Epidemia chwilówek
W dobie pandemii niebezpieczny staje się nie tylko wirus, ale także sytuacja gospodarcza i ekonomiczna. Rynek pracy zmienia się w rynek pracodawcy, a liczba ofert w kwietniu spadła o 24 proc. Nic więc dziwnego, że część z nas w momentach największego kryzysu sięga po szybkie, acz często nieprzyjemne w skutkach wysokooprocentowane pożyczki. „Chwilówka” to niemalże nagły zastrzyk gotówki, który jednak wiąże się z wyrzucaniem pieniędzy w błoto, gdy przychodzi do jej spłacania – procent od takiej pożyczki jest bowiem bardzo wysoki. Natrafić można też na wyłudzaczy. Jak ich uniknąć?
Powinniśmy zwracać uwagę na wszystko – przede wszystkim na oprocentowanie. Maksymalne oprocentowanie w przypadku chwilówek wynosi 8 proc. Poza tym każda firma pożyczkowa ma obowiązek nas o tym poinformować bardzo, bardzo wyraźnie
- powiedział Marcin Kawecki, prawnik i ekspert ds. nowych technologii dziś w Dzień Dobry TVN.
Popularność chwilówek wrosła jednak nie tylko ze względu na trudną sytuację ekonomiczną, ale przede wszystkim jest to następstwo rozwoju nowych technologii. Branie chwilówek nigdy nie było tak proste jak dziś
- mówi Kawecki.
Dodaje także, że ponad 50 proc. Polaków cyklicznie się zapożycza, a blisko 14 proc. chwilówek to pożyczki niespłacane lub spłacane bardzo późno, czyli po terminach, co znaczy że dokonujemy takich wyborów dość irracjonalnie. Nigdy wcześniej rynek pożyczek nie był tak pełny oszustw i prób wyłudzeń. W 2019 roku 9/100 pożyczek zostało złożonych poprzez kradzież tożsamości, czyli "na fałszywą tożsamość".
O tym pamiętaj biorąc „chwilówkę:
Przede wszystkim pamiętajmy o oprocentowaniu. Jak powiedział Kawecki, maksymalny stopień oprocentowania wynosi 8 proc.
Po drugie, co jest bardzo istotne, to tzw. limit kosztów chwilówki, maksymalnie 5 proc., a w przypadku kredytów długoterminowych, obejmujących okres do 12 miesięcy, maksymalny koszt to 21 proc. To już razem 30 proc., co pokazuje jak niebezpiecznym instrumentem są chwilówki. Wreszcie zwracajmy uwagę na to z jakiej firmy korzystamy. Pamiętajmy o tym, że pobierając pożyczkę, przekazujemy swoje dane osobowe
- zaznacza ekspert.
Korzystajmy wyłącznie z usług firm renomowanych. I ostatnia rzecz, którą chciałem polecić to alert. Musimy pamiętać o tym, że większość firm chwilówkowych sprawdza naszą zdolność kredytową, historię naszych pożyczek, okazuje się, że biura informacji kredytowej udostępniają również usługę alertu. W momencie więc gdy ktoś zapyta o naszą tożsamość taką firmę, dostaniemy SMS-a z informacją: „na twoje dane został złożony wniosek o pożyczkę”. Jeśli okaże się, że takiego wniosku nie składaliśmy, oznacza to, że doszło do kradzieży naszej tożsamości. Możemy wtedy złożyć zawiadomienie na policję, poinformować również tę firmę, że to nie my złożyliśmy wniosek, a wreszcie zablokować także dowód osobisty i kartę
- radzi co zrobić krok po kroku Marcin Kawecki.
Ekspert mówi również o niemalże natychmiastowej egzekucji zobowiązań w ramach e-sądu. Apeluje więc, abyśmy decyzję o wzięciu takiego kredytu podejmowali jak najbardziej racjonalnie. Obejrzyjcie całą rozmowę z udziałem Marcina Kaweckiego.
Zobacz także:
Przede wszystkim dezynfekcja. Biurowce szykują się na powrót pracowników
Polak potrafi, czyli jak przedsiębiorcy radzą sobie w czasach pandemii
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Anna Mierzejewska