Anna Solska-Mackiewicz - życie po śmierci himalaisty
Anna Solska-Mackiewicz po śmierci męża długo szukała pocieszenia i radości. Udało jej się to odnaleźć dopiero za granicą. Nie rozpamiętując przeszłości zaczęła układać tam sobie spokojne życie, musiała jednak wrócić do kraju przez wzgląd na rodzinę. W Polsce mieszkają bowiem jej rodzice i syn z poprzedniego małżeństwa. Dziś tęskni za irlandzkim azylem.
- Gdyby nie te moje zobowiązania rodzinne, obowiązki wobec rodziny, to zostałabym w Irlandii, bo byłam tam bardzo szczęśliwa. (...) Tam byłam z dala od takich przytłaczających bodźców, z dala od rodziny, która nad tym moim losem ubolewała i miałam poczucie, że ja to swoje życie zupełnie samodzielnie kształtuję bez wpływów innych ludzi
- opowiadała w Dzień Dobry TVN.
Odcięcie się od innych pomagało jej w spokoju przeżyć żałobę. Spokój lubiła odkąd zaczęła być z Tomkiem. Oboje przepadali za momentami samotności. Teraz jednak Anna cały czas czuje jego obecność.
- On jakby jest cały czas w moim życiu i tak sobie myślę, że tylko w innej formie energetycznej
- mówiła Solska-Mackiewicz.
Pamięć po Tomaszu Mackiewiczu
Mimo upływu czasu pamięć po Tomaszu nie ginie. Wszystko za sprawą starań Anny, która wypełnia swój czas, dom i miejsce, w jakim żyje, nieustanną pracą wykonywaną po jego śmierci.
- Właściwie od jego odejścia ja cały czas pracuję nad jego dorobkiem, jego dziedzictwem, jego historią
- podkreślała w rozmowie z Ewą Drzyzgą.
Założyła m. in. fundację Nanga pamięci Mackiewicza, by, jak mówi, wykorzystać energię, którą zostawił jej mąż i realizować jego marzenia . Teraz np. kieruje budową wodociągu na Nanga Parbat. Sprawują ją 2 organizacje - polska i francuska. Członkinią jednej z nich jest himalaistka Elisabeth Revol, towarzysząca Tomaszowi podczas tragicznej wyprawy, z której nie wrócił. Obie są matkami chrzestnymi i twarzami projektu, dzięki któremu przez cały rok do tamtejszej wioski będzie spływać woda zdatna do picia .
Zazdrość o Élisabeth Revol
Choć teraz z Élisabeth Revol współpracują, nie zawsze łączyły ich pozytywne kontakty. Anna Solska-Mackiewicz w Dzień Dobry TVN wyznała, że niejednokrotnie była o nią bardzo zazdrosna . Oboje bowiem balansowali we własnym towarzystwie na granicy życia i śmierci, więc ich relacje były bardzo intensywne.
Oczywiście, że byłam zazdrosna. No bo jestem tu, zostaję tu sama z dzieckiem, też trudnym życiem, a Tomek jest tam i tam jest inna kobieta. W dodatku tam przeżywa coś, co stanowi najbardziej intensywną część jego życia. Oczywiście, że mnie to bolało. Jakiś taki odczuwałam żal po prostu
- przyznała Solska-Mackiewicz.
Obecnie pracuje nad swoją książką. Chce w niej zawrzeć osobiste spojrzenie na himalaistę, a także na łączące ich uczucie i związek.
- Wydaje mi się, że on powierzył mi jakieś zadanie. Jesteśmy bardzo blisko ze sobą połączeni, a ja też chciałabym istnieć zupełnie bez niego, jako ja , ta osobna osoba. Ale myślę, że przyjdzie taki czas. (...) Nie potrafię się od niego oderwać. Jeszcze
- stwierdziła nasza rozmówczyni.
Mount Everest – wyzwania i marzenia czy biznes? O tym w Dzień Dobry TVN opowiadała Magda Lassota, podróżniczka i fotografka. Zobacz nagranie:
Zobacz też:
- Niezwykła podróż zalanymi nadodrzańskimi łęgami. "To był chyba najkrótszy spływ, a najpiękniejszy"
- Joanna Krupa pokazała "kształty mamuśki". Fani zachwyceni seksapilem prowadzącej "Top Model"
- Hailey Bieber zachwyciła w kreacji polskiej projektantki. Jak nosić skórzane sukienki?
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Autor: Sabina Zięba
Reporter: Monika Nasternak