Do egzaminu na ratownika GOPR-u podchodzą przedstawiciele każdej profesji: księża, lekarze, prawnicy czy dziennikarze. Wśród nich był Piotr Kraśko, który na własnej skórze przekonał się, jakim wyzwaniom muszą sprostać kandydaci na GOPR-owców.
Egzamin na ratownika GOPR
By zostać ratownikiem GOPR-u trzeba wykazać się umiejętnościami w zakresie narciarstwa, topografii i wiedzy o górach. Podczas pierwszego testu, komisja ekspertów ocenia, czy kandydat potrafi zjechać stosując konkretne ewolucje.
Pług i ześlizg to podstawowe ewolucje stosowane, gdy ewakuujemy poszkodowanych na stoku
– podkreśla Edmund Górny, starszy instruktor GOPR.
Kolejny test sprawdza, w jakim stopniu potencjalny ratownik zna polskie góry.
Poza rzeczami związanymi ze znajomością mapy, jednym z podstawowych i pierwszych pytań jest: „Gdzie ostatnio byłeś w górach?”. Chcemy uniknąć sytuacji, w której przyjmiemy do naszej organizacji osoby, które np. świetnie jeżdżą na nartach, ale nie chodzą po górach
– zaznacza Piotr Szostek, prezes Beskidzkiej Grupy GOPR.
Ostatnia część egzaminu wymaga od kandydata wejścia spod stacji GOPR-u na Skrzyczne. Czas przebycia trasy na szczyt nie może przekraczać 30 minut zsumowanych z liczbą lat egzaminowanego.
Osoby, które zdarzą egzamin zostają przyjęte na staż trwający przynajmniej 3 lata. W tym czasie, doskonalą swoje umiejętności w cyklu szkoleń.
Dopiero po pozytywnym zaopiniowaniu przez instruktorów specjalizujących się w różnych dziedzinach może zapaść decyzja o skierowaniu takiej osoby na kurs pierwszego stopnia
– dodaje Piotr Szostek.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
Rekordzistka wśród gospodarzy górskich schronisk – 50 lat na Hali Lipowskiej
Jak zachować się w czasie burzy w górach? Jakie są skutki rażenia piorunem?
Autor: Agata Polak