"Sztuki walki" Ani Lewandowskiej w Domu Samotnej Matki. "Przetrwały dzięki dzieciom"

Ania Lewandowska od kilku miesięcy jeździ po Polsce, gdzie spotyka się z różnymi grupami kobiet, które ją inspirują. W kolejnej odsłonie cyklu „Sztuki Walki” trenerka pojechała do Gdańska, gdzie poznała mamy, które mieszkają w Domu Samotnej Matki Monar-Markot.

"Sztuki Walki" Anny Lewandowskiej

"Sztuki Walki" to cykl spotkań Ani Lewandowskiej z niezwykłymi kobietami, które pokazują i udowadniają, że w grupie są silniejsze. Inspirują i motywują się wzajemnie. Są bohaterkami, o których głośno się nie mówi. W ramach swojego programu Anna Lewandowska spotkała się z mamami, które przez trudną sytuacją życiową trafiły do Domu Samotnej Matki.

Zobacz też:

Dom Samotnej Matki

W Domu Samotnej Matki Monar-Markot w Gdańsku interwencyjnie przebywają samotne matki z dziećmi i kobiety w ciąży, które są w kryzysowej sytuacji życiowej i mieszkaniowej.

Dorota przebywa w Domu Samotnej Matki, ponieważ jej były partner ją bił. Dowiedziała się, że jeżeli nie uwolni się od swojego kata, zabiorą jej dzieci. Dorota dla ich dobra zdecydowała się zamieszkać w Domu Samotnej Matki w Gdańsku.

Dla Haliny Dom Samotnej Matki było ostatnią deską ratunku. Nie miała wsparcia w rodzinie. Co gorsza, wyrzucono ją z rodzinnego domu, kiedy miała czwórkę małych dzieci.

Przetrwały dzięki dzieciom

Bohaterki Sztuk walki przyznają, że pobyt w Domu Samotnej Matki nauczył je wyciągać rękę o pomoc.

Kiedy każda z nich była w trudnej, wręcz tragicznej sytuacji życiowej, gdzie przemoc fizyczna i psychiczna były na porządku dziennym, targały nimi różne myśli. Czy sobie poradzą same w wynajętym mieszkaniu, czy dadzą radę w samotnej opiece nad dzieckiem. Na takie pytanie musiały sobie same odpowiedzieć.

Dla dobra dzieci wybrały miejsce, w którym otrzymały pomoc, w którym nikt ich nie oceniał. Jak mówią, dzięki dzieciom przetrwały.

Dzięki nadają sens mojego istnienia. Gdyby nie one, nie wiem gdzie bym dziś była.

-przyznała przez łzy Patrycja.

Większość z nas traktuje się jak nic, na początku, kiedy wpada w dół. Potem odzyskujemy skrzydła. Warto walczyć naprawdę.

-dodała Ewa.

Zobacz też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości