Coraz częściej zwracamy uwagę na skład produktów do pielęgnacji i staramy się wybierać te naturalne. Jak dbać o skórę głowy oraz na jakie składniki kosmetyków zwracać szczególną uwagę i jakich substancji unikać? Czym zastąpić szampon do włosów? Porad udzieliła Magdalena Szymczak, trycholog i psycholog.
W ostatnim czasie stały się popularne techniki mycia włosów bez użycia szamponu, a ich głównym celem jest ograniczenie kontaktu skory głowy i włosów z silnymi detergentami. Na czym polegają metody „co wash” oraz „no poo”?
Technika mycia włosów metodą „co wash”
Nazwa metody pochodzi od skrótu angielskiej nazwy „conditioner”- czyli odżywka i „wash”- czyli mycie. Technika polega na zastąpieniu szamponu odżywką. Należy wybierać te kosmetyki, które zawierają delikatne detergenty.
Ważne, żeby odżywki na samym początku swojego składu nie miały wymienionych olejów, parafin i nie miały silikonów
- wyjaśniła ekspertka i dodała, że do produktu można dodać odrobinę glinki, która będzie miała działanie ściągające, jeśli chodzi o sebum u osób, które mają jego nadprodukcję. Metoda jest szczególnie polecana dla tych, którzy mają gęste i kręcone włosy.
Metoda polega na odejściu od mycia skóry głowy szamponem oraz do powolnego przechodzenia do spłukiwania włosów tylko wodą, lub przy pomocy naturalnych składników takich jak ocet jabłkowy, glinka lub soda oczyszczona.
Mycie włosów tylko za pomocą wody nie jest techniką dla osób, które mają problem przetłuszczającej się skóry głowy lub cierpią na inne schorzenia dermatologiczne
- powiedziała i dodała, że skuteczne mycie włosów wodą jest procesem.
Nie jest tak, że gdy umyjemy włosy wodą, to od razu uzyskamy efekt pozytywny. Możemy się wspomóc naturalnymi składnikami. Soda i glinka mają bardziej pH zasadowe, ale później możemy zastosować płukankę octową – łączymy po prostu ocet z wodą
- wyjaśniła i dodała, że glinki mają świetne zastosowanie w przypadku ściągania zanieczyszczeń, które są na skórze głowy oraz mają właściwości łagodzące podrażnienia.
Osoby, które używają tej techniki, muszą nastawić tylko na to, że tu nie ma efektu „wow”, bo tu nie ma substancji pieniących. Musimy się wyzbyć marketingowych efektów