Wypchane gwiazdy
Izabela Cembor pracuje w miejskim domu kultury. Jej siostra Aneta z mężem prowadzi firmę transportową. Razem robią lalki - gwiazdy. "Wypchały" już m.in. literacką noblistkę Olgę Tokarczuk, restauratorkę Magdę Gessler, aktorkę Sonię Bohosiewicz, blogerkę Jessicę Mercedes i pisarza Jakuba Żulczyka. Swoje lalki otrzymali w studiu Dzień Dobry TVN także nasi prowadzący- Gosia Ohme i Filip Chajzer.
Skąd wziął się pomysł na szycie lalek?
To była wspólna pasja. Szyłyśmy od zawsze. Jak byłyśmy małe szyłyśmy ręcznie, brałyśmy stare sukienki mamy i robiłyśmy z nich ubranka dla lalek. Zawsze w naszej rodzinie była potrzeba tworzenia
- mówi Izabela Cembor.
W pewnym momencie - odpowiadając na potrzeby klientów - siostry zaczęły szyć lalki spersonalizowane, na wzór słynnych osób.
Siostry wypychają lalki
Produkcja jednej sztuki trwa kilka dni. Najpierw jest przeglądanie zdjęć, później przychodzi czas na szkice i gromadzenie odpowiednich materiałów. Najłatwiej tworzy się osoby bardzo charakterystyczne: w okularach, z wyrazistymi włosami, brodą, ubiorem czy dodatkiem.
Ceny lalek, w zależności użytych od akcesoriów, kształtują się w okolicach 250 zł. Czy trafiają się niezadowoleni klienci?
Zawsze staramy się, żeby twarz była przyjemna, bo to przecież zawsze jest lalka, niezależnie czy dla dorosłego, czy dla dziecka. Nikt się nie obraził. Nigdy nie było żadnych reklamacji ani zwrotów
-zapewnia Aneta Cembor.
Siostry mają teraz w planach uszycie bohaterów serialu "Przyjaciele".
Jak powstają lalki - gwiazdy? Obejrzyj reportaż:
Zobacz też:
- Lalki, w których zamknięte są emocje
- Zabawki dla dzieci, które skończyły 2 lata. Co wybrać dla chłopca? Co dla dziewczynki?
- Koniec "lalki idealnej"?
Konsultant: Luiza Bebłot