Daniel Kuczaj i jego plany na życie za granicą
Daniel Kuczaj słynie ze spontaniczności i szczerości. Jakiś czas temu lubiany trener zrobił medialny coming out i przyznał się do swojej orientacji seksualnej. Ujawnił, że jest zakochany w partnerze, z którym tworzy szczęśliwy związek.
Życie Qczaja nie zawsze wyglądało jednak tak kolorowo. Dawniej intensywnie myślał nawet o przeprowadzce poza granice Polski. Chciał wyjechać do mamy, która mieszka w Stanach Zjednoczonych. Jaki miał plan na życie? Prawdopodobnie robiłby dokładnie to samo, bo w każdym miejscu potrafi się świetnie odnaleźć.
- Pracowałbym jako trener, być może jako fryzjer. Nie wiem, bo jestem tu. Natomiast jednego jestem pewien, że ja bym się i tak odnalazł w każdej sytuacji, w której bym się znalazł. Ja jestem jak karaluch. W momencie, kiedy życie daje mi ogień, ja i tak z tego wyjdę, podpalę świeczki i będę robił klimat – mówi Daniel Kuczaj w wywiadzie.
Qczaj o determinacji do działania
Daniel zapewnił, że nigdy się nie poddaje i nie pozostawia problemu samego sobie. Gdy coś staje na jego drodze, zawsze stara się znaleźć rozwiązanie. Idealnym przykładem jest czas pandemii. Gdy siłownie i kluby zostały zamknięte, zamiast się zamartwiać, postanowił działać i szukać innego sposobu na przetrwanie.
W trudnych sytuacjach, w które los mnie wrzucał, ja szukałem rozwiązania. Ja się nie poddawałem. Trudne sytuacje działają na mnie motywująco. W tych ciężkich czasach, jakie mamy, moja głowa cały czas pracuje i myślę, jak przetrać
- opowiadał Qczaj.
Zobacz także:
Janek Kuroń w poruszającym wpisie. „Świat się zatrzymał i część mojego serca umarła”
Ania Lewandowska chwali się mamą. "Jestem ogromnie dumna"
Autor: Nastazja Bloch