Przeżyła z Romualdem Lipko prawie 50 lat. Na festiwalu w Sopocie wyjawiła marzenie: "Proszę mi wybaczyć emocje"

lipko.png
lipko.png
Podczas pierwszego dnia Top of the Top Sopot Festival 2021 na scenie złożono muzyczny hołd Romualdowi Lipce. Z tej okazji wdowa po zmarłym artyście odebrała na scenie specjalną nagrodę w jego imieniu. Dorota Lipko nie potrafiła ukryć wzruszenia.

Wdowa po Romualdzie Lipko na festiwalu w Sopocie

Pierwszego dnia festiwalu w Sopocie największe hity skomponowane przez Romualda Lipko wykonały m.in. Anna Karwan i Izabela Trojanowska. Poza nimi na scenie w Operze Leśnej pojawił się również zespół Budka Suflera z utworem "Jolka, Jolka pamiętasz", który został zadedykowany zmarłemu artyście. Podczas wydarzenia wyświetlono także film wspominkowy o muzyku i pośmiertnie uhonorowano go nagrodą za wkład w rozwój polskiej muzyki rozrywkowej. Ową statuetkę odebrała w jego imieniu żona, Dorota Lipko. Będąc na scenie ze wzruszenia łamał jej się głos.

- Drodzy państwo, jest to przepiękna chwila dla mnie, ale też trudna. 40 lat wspomnień, pierwszy festiwal podczas strajków sierpniowych, ostatni - tak niedawno... Proszę mi wybaczyć emocje ... Rejs po Wiśle niestety też ostatni... Ale głęboko wierzę w to, że dzięki państwu, muzyka, którą mój mąż stworzył, będzie nieśmiertelna. Dziękuję! - powiedziała Dorota Lipko podczas Top of the Top Sopot Festival 2021.

Tomasz Lipiński i Dorota Lipko na scenie Top of the Top Sopot Festival 2021:

TVN

Romuald Lipko i Dorota Lipko - historia miłości

Romuald i Dorota byli małżeństwem przez blisko 50 lat. Tworzyli zgodny związek do momentu, aż rozdzieliła ich śmierć muzyka. Poznali się w domu kultury, gdzie artysta był instruktorem muzycznym i prowadził zespół Mirabelki. Ona również tam pracowała i szybko przypadli sobie do gustu. Wiadomo, że Dorocie niesamowicie spodobała się jego barwa głosu.

- Ja szalenie reaguję na głos, a ten głos był taki dojrzały, że absolutnie zdominował wszystkie inne cechy - wspominała Dorota Lipko w wywiadzie dla "Uwagi! TVN".

Przez lata perfekcyjnie udawało im się godzić życie prywatne z zawodowym. Romuald w wywiadach śmiał się, że zgodne małżeństwo zawdzięcza częstym wyjazdom. Mawiał, że w drodze spędził więcej czasu niż w domu. Poza tym jednak byli niezwykle zgodni, a w ciężkich momentach potrafili znaleźć kompromisy.

- Moja żona to nie jest typ zołzy, zresztą z taką bym nie wytrzymał, bo ja nie lubię się kłócić. W trudnych kwestiach zawsze dochodziliśmy rozmową do rozwiązania sprawy. Myślę, że Dorota wiedziała, jak bardzo kocham to, co robię. Ona zajmowała się naszym synem Remigiuszem, a ja byłem odpowiedzialny za sprawy finansowe. Taki mieliśmy podział i on się dobrze sprawdził - mówił Romuald Lipko w rozmowie z tygodnikiem "Świat i Ludzie".

W przeciwieństwie do wielu innych par funkcjonujących w mediach, stronili od atencji i nie opowiadali o swojej miłości w mediach. Ostatnie 20 lat związku mieszkali razem w Kazimierzu Dolnym, a ich dom wypełniały dzieła malarzy z końca XIX i XX wieku. Oboje spełniali się w roli dziadków. Romuald Lipko życzył każdemu, aby miał kiedyś wnuka lub wnuczkę, bo wtedy - jak stwierdził - przeżywa się drugą młodość.

Zobacz także:

Zobacz wideo: Wspomnienia o Romualdzie Lipko

Dzień Dobry TVN

Autor: Sabina Zięba

podziel się:

Pozostałe wiadomości