Podarował bratu nerkę i nowe życie. "W Polsce ciągle wykonuje się za mało rodzinnych przeszczepów"

Rodzinny przeszczep nerki
Szacuje się, że aż 95 proc. Polaków ma problemy z nerkami. Jedną z takich osób był Marcin Fic. Mężczyzna od kilku lat zmagał się z niewydolność narządu. Szansą na powrót do zdrowia okazał się dla niego przeszczep nerki, którą podarował mu brat Jakub. Na czym polega tzw. rodzinny przeszczep? Ile wykonuje się ich w Polsce? Jak po operacji czują się bracia? O tym wszystkim rozmawialiśmy w Dzień Dobry TVN.

Rodzinny przeszczep nerki

26 stycznia w Klinice Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej UCK Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wykonano pierwszy w tym roku rodzinny przeszczep nerki. Operację przeprowadzono u dwóch braci - Jakub oddał swoją nerkę Marcinowi, który od kilku lat zmagał się z niewydolnością narządu. Jak czują się po operacji?

- Właśnie mijają 2 tygodnie od przeszczepu. Czuję się bardzo dobrze i dochodzę do zdrowia w domu - mówił w rozmowie z Ewą Drzyzgą i Agnieszką Woźniak-Starak Marcin Fic.

- Jest naprawdę dobrze. Nie spodziewaliśmy się, że po dwóch tygodniach będziemy się czuć tak dobrze - dodał Jakub Fic.

Pan Marcin przyznał, że miał wiele obaw o zdrowie nie tylko swoje, ale także brata. Strach był na tyle silny, że w pierwszej chwili nie zgodził się, gdy ten zaproponował oddanie organu. Pan Jakub jednak się nie poddał i po kilku miesiącach ponowił swoją propozycję.

- Wtedy rodzinnie podjęliśmy decyzję, że staramy się o przeszczep rodzinny - mówił pan Marcin.

- Myślę, że musieliśmy dorosnąć do tej decyzji, a także poznać specyfikę całej operacji - dodał pan Jakub.

Rodzinny przeszczep nerki - co trzeba o nim wiedzieć?

Przeszczep od żywego dawcy jest niewspółmiernie lepszy i bezpieczniejszy niż ten, gdy narząd pobierany jest od osoby zmarłej. Dlaczego?

- To najlepszy sposób leczenia nerkozastępczego. Choć istnieją przeciwwskazania do tego zabiegu, to przed jego przeprowadzeniem wykonujemy szereg badań, aby potwierdzić lub wykluczyć czy dana osoba może być dawcą i wykonując operację jej nie zaszkodzimy - wyjaśnił prof. Roman Danielewicz chirurg, transplantolog, prezes Polskiego Towarzystwa Transplantacyjnego.

Jak mówił specjalista, największą zaletą tego rodzaju zabiegu jest to, że narząd pochodzi od całkowicie zdrowej osoby, do tego okres niedokrwienia narządu jest bardzo krótki, bo przechodzi on "ze stołu na stół".

Obserwacje pokazują, że nerki pobrane od żywego dawcy znacznie dłużej funkcjonują. - Znacznie dłużej żyją też sami pacjenci - dodał lekarz.

Mimo że takie przeszczepy są znacznie lepsze dla chorych, to w naszym kraju ciągle wykonuje się ich niewiele.

- Powodów jest wiele. W Polsce w ogóle wykonuje się mało przeszczepień, nie tylko nerek, ale i innych narządów. Przeszczepy od żywego dawcy na zachodzie stanowią od 30-40 proc. wszystkich przeszczepień, w Polsce to zaledwie 5 proc. - dodał specjalista.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Zobacz także:

Wzmocniono ochronę pokrzywdzonych dzieci. Od dzisiaj "ten, kto wygląda jak małoletni, rzeczywiście nim jest"

Natalia Dawidowska przechodzi chemioterapię. "Jestem bardzo słaba oraz niezdolna do jakiejkolwiek pracy"

Najpiękniejsze zdjęcia porodowe świata - wśród nich prace polskiej fotografki."Tam nie ma ustawiania, nie ma dubli"

Autor: Katarzyna Oleksik

podziel się:

Pozostałe wiadomości