Łódź. Kobieta, która opiekowała się dwójką dzieci, z których jedno ma siedem miesięcy, a drugie dziewięć lat, wezwała pogotowie do swojego znajomego, który słabo sie poczuł. W trakcie interwencji pogotowia okazało się, że kobieta jest kompletnie pijana. Przewróciła się trzymając na ręku siedmiomiesięczne dziecko.
W momencie gdy zaniepokojeni sytuacją ratownicy wezwali partrol policji, kobieta zaczęła im ubliżać, jeden z ratowników został przez nią zaatakowany fizycznie. Po przyjeździe patrolu policji okazało się, że 34-letnia kobieta miała niemal 2 promile alkoholu we krwi.
Została zatrzymana. Postawione jej zostały m.in. zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo zdrowia i życia dziecka oraz naruszenia nietykalności osobistej pracowników pogotowia. Zatrzymanej grozi do pięciu lat więzienia.
Zobacz też:
- Felicjańska walczy z nawrotem alkoholizmu >>>
- Coraz młodsze dzieci sięgają po papierosy. Jak walczyć z nałogiem? >>>