Wielkanocne zajączki. Zobacz, jak piecze je Aneta Kuroń z synkiem

''Świąteczne zajączki w domu Anety Kuroń'', Reporter: Piotr Wojtasik
Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nią kulinarne szaleństwo. Będziemy gotować, piec i dekorować. Aneta Kuroń pokazała Piotrowi Wojtasikowi, jak w prosty sposób zaangażować dzieci do pomocy. Wspólne pieczenie zajączka wcale nie jest trudne. Przekonajcie się sami.

Wielkanocne pieczenie

W domu Anety Kuroń, specjalistki od słodkości, gościł nasz reporter Piotr Wojtasik. W związku ze zbliżającymi się Świętami Wielkanocnymi, Aneta i jej 4-letni synek Ignacy pokazali, jak zrobić ciastka – zajączki, przy użyciu składników, które znajdują się w większości kuchni.

Takie wspólne pieczenie może być super atrakcją dla dzieci, a tym samym małym odciążeniem dla rodziców. Najlepiej zaangażować pociechy do dekorowania już gotowych ciasteczek, ale świetnie poradzą sobie także podczas ich przygotowywania.

Proste ciasteczka na Wielkanoc

Do przygotowania „zajączkowych” ciasteczek potrzebujemy mąki, cukru, masła i jajka. Jeżeli chcemy uzyskać ciemniejszy kolor – dodajemy kakao. Całość zagniatamy. Dzięki tym składnikom, przygotujemy kruche ciasto. Często pojawiają się wątpliwości, czy aby na pewno potrzebne jest do niego jajko.

Do tego przepisu dodajemy jajka, bo chcemy, żeby ciasteczka zachowały formę

- tłumaczy Aneta Kuroń.

Przygotowane ciasto wkładamy na minimum 30 minut do lodówki. Po wyjęciu rozwałkowujemy i tu do akcji mogą wkroczyć maluchy. Z foremek „ludzików”, które używamy w grudniu, możemy zrobić foremki-zajączki. Wystarczy odwrócić do góry nogami. Jako foremki możemy też użyć zwykłej szklanki i zdać się na kreatywność. Ciasteczka pieczemy w 180 stopniach, przez 10-15 minut.

Ostudzone wypieki można dekorować. Dobrze sprawdzi się do tego roztopiona czekolada, a dzieci będą miały ogromną frajdę. Smacznego :)

Zobacz też:

Autor: Anna Korytowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana