Miley Cyrus lubi szokować swoich fanów. Choć zaczynała w show-biznesie jako urocza Hannah Montana w serialu Disney’a, to bardzo szybko pożegnała się z grzecznym wizerunkiem.
Jej dotychczasowe teledyski ociekały nagością i seksem. W ostatnich dniach Cyrus wypuściła do sieci teledysk do piosenki „Mother’s Daughter”. Klip jest dość kontrowersyjny. Choć Miley nie występuje w nim nago, to dużo w nim czerwonego lateksu.
W klipie znajdziemy więcej szokujących ujęć, jak choćby ocierające się o siebie nagie sutki, podpaskę przyklejoną do majtek, bliznę po cesarskim cięciu, nagą kobietę karmiącą piersią swoje dziecko, niepełnosprawną modelkę. jedni widza w tym wspaniały, feministyczny manifest, ukazujący rozmaite oblicza kobiecości, inni czują się zniesmaczeni dosłownością.
W teledysku wystąpiła również mama Miley - Tish Cyrus. Cyrus śpiewa, że dzięki wsparciu swojej matki, dziś jest na szczycie kariery.
Jak Wam się podoba teledysk? Jak myślicie, jest to feministyczny manifest artystki, czy chęć wzbudzenia szumu wokół własnej osoby?
Zobacz też:
- Oliwia Bieniuk na Open’erze. „Podobna do mamy!” – pisali fani
- Julia Wieniawa i Baron na wakacjach w Paryżu. Zobacz zdjęcia!
- Takiego hymnu nie słyszeliście! Małgorzata Godlewska śpiewa dla Donalda Trump
Autor: Anna Kobyłka