Kaczor, który miał iść na rosół, a znalazł nowy dom
Klaudia mieszka z dwoma psami, kotem, a od niedawna z kaczorem, któremu dała na imię Biegus. Skąd decyzja o przygarnięciu pod swój dach kaczora? Jak tłumaczy Klaudia, był to impuls.
Zobaczyłam go w Internecie, pojechałam po niego i zabrałam go ze wsi. Pan, który sprzedawał go na ubój, na rosół był lekko zdziwiony, że przyjechałam po niego z kocem i kojcem. On mi chyba współczuł.
Klaudia nie jest weganką, ale w swojej diecie ograniczyła mięso.
Nawet jest mi głupio, jak przy nim gotuje rosół.
-przyznaje Klaudia.
Domowa sielanka
Kaczor Biegus zamieszkał u Klaudii miesiąc temu. W miejskim środowisku czuje się bardzo komfortowo. Odkąd się wprowadził do mieszkania Klaudii sporo urósł i podwoił swoją masę. Codziennie bierze prysznic i znalazł wspólny język z innymi lokatorami, (dwa psy i kot). Choć jeden z czworonogów jest psem łownym, w domu Klaudii panuje prawdziwa sielanka. Zwierzęta szybko go zaakceptowały. Już pierwszego dnia przesiadywali razem na sobie w salonie.
Kaczor biegus lubi oglądać telewizję i słuchać muzyki.
Ja jestem w szoku, że kaczor, który miał iść na rosół, ma aż tyle uczuć w sobie. Teraz my jesteśmy jego stadem i on się tutaj bardzo dobrze odnajduje.
-podsumowała Klaudia.
Zobacz też:
- Mina kota ze Shreka i oczy psa Pluto, czyli jak domowe zwierzęta manipulują swoimi opiekunami?
- Kosztowna miłość do pupila... Ile kosztuje utrzymanie zwierzęcia domowego?
- Jak mówić do zwierząt, żeby nas rozumiały?
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN