Relacja z Hollywood. Jan Komasa o nominacji: "To jest coś poza moim wyobrażeniem". Jak przeżywają to rodzice?

Jan Komasa przed rozdaniem Oscarów, reporter: Michał Malinowski, Mateusz Jarosławski, prowadzenie: Anna Wendzikowska
-To nie jest dla wszystkich takie jasne, ale już sama faza nominacji powoduje, że jest się już całe życie tym nominowanym, zamierzam to wykorzystać – przyznał Jan Komasa w rozmowie z Anią Wendzikowską. Jak reżyser ocenia swoje szanse na zdobycie złotej statuetki? W studiu Dzień dobry TVN gościliśmy rodziców Jana. Czy denerwują się bardziej niż ich syn?

„Boże Ciało” z nominacją do Oscara

Przygotowania do 92. ceremonii wręczenia najbardziej prestiżowych nagród filmowych na świecie trwają pełną parą.

Już sama nominacja do Oscara to dla artysty ogromny sukces. Reżyser w rozmowie z Anną Wendzikowską zdradził, że nominacja jest dla niego poza jego wyobrażeniem.

Tak. Mam dużo szczęścia, że urodziłem się w takiej a nie innej rodzinie, gdzie rodzice bardzo mi pomogli ukierunkować się w stronę sztuki i filmu, wyrobili pewną wrażliwość. Ja i moje rodzeństwo żyliśmy trochę w filmie. Oczywiście praca, praca, praca. Takich rodzin jak nasza jest sporo, ale u nas był taki model, że trzeba sobie samemu na wszystko zasłużyć

- przyznał Jan Komasa, dodając, że zupełnie nie spodziewał się, że dotrze do fazy nominacji.

To nie jest dla wszystkich takie jasne, ale faza nominacji powoduje, że jest się już całe życie tym nominowanym, więc jeżeli będzie mi dane jeszcze robić filmy to będę się pojawiał z taką adnotacją, a dwa, że że sam zostanę członkiem Akademii z automatu, więc super wykorzystam to. Normalna sprawa

- wytłumaczył „fazę nominacji” Jan.

Cała ekipa filmu „Boże Ciało” przyjechała do Hollywood już w czwartek. Reżyser wziął udział w kilku spotkaniach, poznał między innymi Pedro Almodovara!

Jan zdradził również, że jako nastolatek oglądał oscarowe gale. Tym bardziej docenia teraz, że ma możliwość zobaczyć to ogromne przedsięwzięcie na żywo.

Mam szansę promować nie tylko nasz film, ale też i Polskę w tym wyścigu oscarowym. No nierealistyczne. Mam nadzieję, że Oscar mnie nie rozleniwi

-podsumował Komasa.

Nasz syn walczy o Oscara!

W studiu Dzień Dobry TVN gościliśmy rodziców Jana Komasy, którzy opowiedzieli nam, czy denerwują się bardziej niż ich syn.

Od 13 stycznia chodzimy jak mówi to mój mąż - zaczadzeni. (przyp. red. tego dnia ogłoszono nominacje do Oscara). Już marzymy, żeby to się skończyło, bo niczego nie możemy zrobić. Dla nas to już jest happy end. To jest coś, czego nikt się nie spodziewał

- przyznała Gina Komasa, mama Jana.

Tata Jana, Wiesław Komasa dodał, że stres jest w rodzinie ogromny. Kiedy Pan Wiesław dowiedział się o nominacji syna do Oscara popłakał się. Teraz również podczas oglądania wywiadu był bardzo wzruszony.

Nie ma słów. ten płacz to jest taki cement łączący nas

-zdradził Wiesław Komasa, dodając, że kiedy cała rodzina dowiedziała się o nominacji wszyscy krzyczeli i płakali.

Gina i Wiesław Komasa w studiu Dzień Dobry TVN

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Ania Wendzikowska w Hollywood:

Autor: Magdalena Gudowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości