Grzegorz Krychowiak uczy się języka rosyjskiego
Nauka języków często sprawia nam dużo kłopotów, tym bardziej, jeśli jest ona oparta tylko na wiedzy książkowej. Grzegorz przyznał, że obecnie swobodnie posługuje się językiem rosyjskim, w taki sposób, że jest w stanie dogadać się zarówno z panią w sklepie, jak i zawodnikami z drużyny.
Są momenty, kiedy chcę coś powiedzieć, a ktoś się na mnie patrzy i mówi: o co ci chodzi? To nie jest jeszcze język perfekcyjny, ale już nie mam z nim problemu
- powiedział piłkarz.
Jak przebiegała jego nauka? Piłkarz przyznał, że na początku języka rosyjskiego uczył się z pomocą nauczyciela. W ten sposób opanował podstawę i gramatykę. Później język praktykował w życiu codziennym, rozmawiając z ludźmi spotkanymi w sklepie.
Wychodzisz i mówisz. To jest najlepszy sposób, jaki może być. Dużym problemem jest, jak się uczysz języka i nie jesteś w danym kraju
– zdradził Grzegorz.
Czas kwarantanny a treningi
Grzegorz przyznał, że klub Lokomotiw Moskwa, w którym gra, podjął decyzję o wstrzymaniu treningów i pozostaniu w domu do końca kwietnia. Zawodnicy prawdopodobnie na murawę wrócą pierwszego maja. Przez okres izolacji piłkarz wykonywał ćwiczenia w domowych warunkach. Ciężarki zastąpił butelkami, a bieg po boisku, sprintem na bieżni.
Teraz praktycznie codziennie rano trenuję w domu. Wziąłem sobie bieżnię do biegania, co drugi dzień biegam, aby w momencie, w którym padnie decyzja, że wszystko wraca do normy, był odpowiednio gotowy
- dodał.
Co w czasie kwarantanny robi żona Grzegorza? Piłkarz zdradził, że Celia towarzyszy mu w porannych treningach. Para razem zaczyna dzień od „domowej siłowi”, następnie przygotowuje obiad i wspólnie odpoczywa.
Gramy w różne gry, w karty, oglądamy seriale, filmy. Teraz kręciliśmy filmiki, których ona jest realizatorką.
– powiedział.
Grzegorz w wolnym czasie zajmuje się także gotowaniem. Podczas rozmowy zdradził, że jest specjalistą od tradycyjnych dań kuchni polskiej. Na jego stole ostatnio pojawiały się bigos, gołąbki oraz sałatka jarzynowa, które od początku do końca piłkarz wykonał sam, bez pomocy żony.
Zawsze jak coś robię, to bardzo się w to angażuję i chcę to zrobić od A do Z sam, żeby móc powiedzieć, że to zrobiłem
– wyjawił.
Piłkarz zdradził też, że w tematach kulinarnych pomocną dłoń wyciąga jego mama, do której zawsze może zadzwonić i zapytać o poradę bądź przepis.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
- Lek z Polski dopuszczony do leczenia koronawirusa
- Jak zrobić skuteczny płyn antybakteryjny? To bardzo proste
- Jak nie ulec panice w dobie koronawirusa? Psycholog: "Ważne są osoby, które będą rozsiewały spokój
Autor: Nastazja Bloch