Gliniarz naścienny coraz częściej występuje w Polsce - jego populacja się zwiększa. Jak wygląda gliniarz naścienny? Czy jego jad może być groźny dla człowieka? Oto wszystkie informacje na temat gliniarza naściennego.
- Gliniarz naścienny – co to takiego?
- Gliniarz naścienny – występowanie
Gliniarz naścienny wzbudza wiele emocji, gdyż może sprawiać wrażenie niebezpiecznego. Osobom, które nie posiadają wiedzy na temat owadów, przypomina osę, która za sprawą swojego żądła zdołała okryć się złą sławą. Czy zatem jest się czego bać? Poznajmy bliżej gliniarza naściennego i przekonajmy się, jak bardzo potrafi być groźny i szkodliwy.
Gliniarz naścienny – co to takiego?
Gliniarz naścienny ( Sceliphron destillatorium ) jest to dość duży owad o długości od 18 do 29 milimetrów. Smukły tułów i odwłok gliniarza naściennego są w większości czarne, wyjątek stanowi łączący je stylik, który ma żółty kolor. Głowa gliniarza jest natomiast również czarna. Znajdują się na niej dwie czarne czułki, żółte u nasady. Tułów i głowa pokryte są dodatkowo krótkimi czarnymi włoskami, co odróżnia gliniarza naściennego od murowego. Uwagę zwracają długie, dwubarwne i żółto-czarne nogi specyficznie zwisające w czasie lotu.
Gliniarze naścienne należą do rodziny Sphecidae , czyli grzebaczowatych. Osobniki z tej rodziny budują gniazda i opiekują się swoim potomstwem.
A jak konstruuje swoje schronienie gliniarz naścienny? Gniazdo lepi zapłodniona już samica, zazwyczaj używa do tego mułu i gliny, które zbiera na brzegach zbiorników wodnych. Wewnątrz przygotowywane są rurkowate komórki przeznaczone dla larw. Materiał do budowy gniazda jest na początku zwilżany wodą, a następnie formowany w kulki. Taką „cegiełkę” samica gliniarza naściennego zanosi do miejsca, które wybrała na lokalizację domu dla swojego potomstwa – zazwyczaj są to różnego rodzaju szpary w konstrukcji budynku, choć zdarza się, że te owady budują także gniazda na murach i we wnętrzu obiektu.
W każdej komórce zostaje umieszczony pokarm dla larwy, który najczęściej stanowią sparaliżowane poprzez użądlenie pająki. Jednej larwie samica zazwyczaj zapewnia od kilku do kilkunastu takich przekąsek. Dzięki temu potomstwo jest przygotowane na to, by bez problemów przetrwać zimę. Następnie samica składa jajo i zasklepia komórkę. Gdy kończy się zima, dorosły już owad przy pomocy żuwaczek wydostaje się z gniazda na zewnątrz.
Warto wspomnieć, że wśród entomologów gliniarz naścienny znany jest także pod nazwą szczerklin pająkówek. Gliniarze naścienne są raczej płochliwe i zdecydowanie nie zagrażają ludziom. Wiele osób boi się tych owadów, ponieważ z wyglądu przypominają one osy. Strach wynika też z tego, że gliniarze naścienne nie są powszechnie znane. W Internecie możemy znaleźć pełno dosyć dramatycznych opisów spotkań z gliniarzem naściennym, relacji z niszczenia gniazd i podszytych strachem pytań o to, jak się gliniarzy pozbyć z domu w obawie przed ewentualnym atakiem. Zupełnie niepotrzebnie. Gliniarze naścienne prowadzą samotny tryb życia i w przeciwieństwie do os społecznych nie bronią gniazda.
Ukąszenie, jeśli już do niego dojdzie, także nie jest bolesne ani groźne. By do niego nie doszło, należy unikać prób łapania gliniarza gołymi rękami.
Jad gliniarza naściennego paraliżuje pająki, ale dla ludzi nie jest on groźny.
Gliniarz naścienny – występowanie
Ten gatunek owada pochodzi z południowo-zachodniej Azji i tam był niegdyś głównie spotykany. Aktualnie można się na niego natknąć także w północnej Afryce, rejonie Morza Śródziemnego oraz południowej i środkowej Europie. W Azji jego zasięg obejmuje Kazachstan, Mongolię i Iran aż po Chiny.
Od niedawna można na niego trafić także w Polsce. Pierwsze udokumentowane spotkanie z gliniarzem naściennym w naszym kraju miało miejsce pod koniec lat siedemdziesiątych XX wieku w Czesławicach koło Lublina. Od tego czasu stwierdza się znaczną ekspansję tego owada na zachodnie i północne obszary Polski. W 2014 roku spotykano go na Śląsku, w Kielcach czy w Brodnicy. Można przypuszczać, że zwiększenie populacji tego owada może mieć związek z ociepleniem klimatu.
Gliniarze naścienne często spotyka się w pobliżu lub na terenie gospodarstw domowych, co pozwala wnioskować, że jest on gatunkiem synantropijnym, a do naszych domów wabią go być może po prostu wyższe temperatury. Brakuje jednak dokładnych badań na ten temat. Do budowy gniazd gliniarze potrzebują gliny i mułu, a zatem jeśli w pobliżu naszego domu znajduje się jezioro czy też inny zbiornik wodny, może to stanowić dodatkowy czynnik wabiący gliniarza naściennego pod nasze dachy.
Dorosłe osobniki są często widywane na kwiatach roślin z rodziny baldaszkowatych , do których zaliczamy na przykład: fenkuł, koper, seler, pasternak czy barszcz. Często szukają tam pokarmu dla swoich larw. Zatem możliwe, że spotkamy gliniarza w ogrodzie, ale zachowajmy wówczas spokój i wyrozumiałość dla tej jakże ciekawej, żywej istoty.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN