Czy gąskę zieloną możemy dołączyć do swoich zbiorów podczas grzybobrania? Czy jej zjedzenie jest szkodliwe? Na ten temat istnieje wiele teorii. Po czym poznać, że mamy do czynienia z gąską zieloną i czy faktycznie jej spożycie może spowodować poważne konsekwencje zdrowotne?
Gąska zielona – krótka charakterystyka
Zamiennie nazywana jest rycerzykiem szlachetnym, piaskówką, zielonką, gąską żółtą, bedłką zieloną czy prośnianką. Nazwę gąska zielona wprowadził w roku 1830 botanik Józef Jundziłł. Ten gatunek grzyba budzi wiele skrajnych emocji. Z jednej strony istnieją tezy o jego szkodliwości, zaś z drugiej, handel tym gatunkiem jest dopuszczony. Jak wygląda gąska zielona? Otóż grzyb ten zawdzięcza swoją nazwę charakterystycznej kolorystyce. Jego kapelusz jest żółtozielony lub żółtobrązowy, pośrodku nieco ciemniejszy, brzegi zaś są dość jasne. Jeśli chodzi o jego powierzchnię, posiada ona drobne łuski i często jest zanieczyszczona piaskiem. Kształt w dojrzałej formie jest lekko powyginany, lekko wklęsły z podwiniętymi brzegami. Młodsze okazy mają natomiast charakterystyczny tępy garbek. Skórka na kapeluszu jest mazista, błyszcząca i bardzo śliska w warunkach wysokiej wilgotności. Trzon ma długość do ok. 9 cm i grubość do 3 cm. Jest przy tym maczugowaty, o zabarwieniu jasnożłótym lub zielonkawym. Najczęściej niemal w całości jest ukryty w ziemi. W przypadku młodych egzemplarzy widoczne są na nim podłużne włókna. Blaszki u tego grzyba są bladożółte i cienkie, przy trzonie wykrojone ząbkiem. Miąższ zaś jest prawie biały i po nacięciu czy uszkodzeniu nie zmienia swojej barwy, jak to ma miejsce np. w niektórych przypadkach borowików. Skórkę w gąsce zielonej bardzo łatwo jest ściągnąć.
Gąska zielona – występowanie i status
Gąska zielona rośnie od października do grudnia w miejscach o piaszczystej glebie (przez co jej czyszczenie jest niezwykle trudne i zaleca się wielokrotne płukanie w osolonej wodzie). Rozwija się w zagajnikach sosnowych i lasach iglastych, występuje w grupach lub pojedynczo. Jest jednym z niewielu grzybów, które można zbierać nawet przy niewielkich przymrozkach. Często jednak bardzo trudno ją znaleźć, bo ukrywa się w porostach, wśród mchu i igliwia. Do tego jej owocnik rozwija się pod glebą, więc widoczny jest tylko kapelusz. Gatunek ten występuje w Europie i Ameryce Północnej, ale można go także spotkać na terenie Kostaryki czy nawet Afryki. W niektórych krajach ma status grzyba zagrożonego, np. w Niemczech czy Holandii i tam też jego zbieranie jest zakazane. W Polsce znajduje się na czerwonej liście roślin i grzybów, czyli najprościej mówiąc, jest grzybem zagrożonym. Fakt ten powinien więc być wystarczającym argumentem do tego, aby jednak nie zbierać gąski zielonej.
Czy gąska zielona jest trująca?
W wielu krajach odnotowano przypadki śmiertelne po spożyciu gąski zielonej (nie tylko w Polsce, ale także we Francji), co klasyfikuje ją jako grzyb trujący. Mimo to jest dopuszczona do handlu i przetwórstwa. Niektóre źródła podają, że grzyb jest szkodliwy, ale tylko spożyty w dużej ilości. Wtedy może bowiem doprowadzić do choroby zwanej rabdomiolizą. Pierwsze symptomy zatrucia przy przedawkowaniu to zmęczenie i bóle mięśni. Następnie dochodzi do rozpadu komórek mięśni i zaburzeń w funkcjonowaniu nerek (pojawia się brązowawe zabarwienie moczu). Inne źródła donoszą, że gąska zielona jedzona z umiarem nie powinna powodować żadnych zdrowotnych komplikacji. Ponoć świetnie nadaje się do dań mięsnych i jajecznych oraz doskonale sprawdza się jako baz do zup bądź sosów. Przez wielu grzybiarzy jest zatem bardzo cenionym okazem i szczególnie chętnie wykorzystywanym w kuchni. Ma orzechowy aromat i apetycznie pachnie mąką, co niewątpliwie zachęca do jej skosztowania. Do tego gąskę zieloną można gotować, marynować oraz smażyć. Nie są jednak znane dowody na to, aby miała jakiekolwiek wartości odżywcze. W którą wersję wierzyć? W świetle sprzecznych i skrajnych opinii na temat szkodliwości tego grzyba, należałoby jednak zachować zdrowy rozsądek i „dmuchać na zimne”, powstrzymując się od kulinarnych eksperymentów z udziałem gąski zielonej. Warto też dodać, że często, ze względu na podobieństwa w wyglądzie, grzyb ten jest mylony z muchomorem sromotnikowym lub gąską siarkową, a te są już silnie trujące.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN