Rzeź Wołyńska 1943-1945 roku
Witold Szabłowski:
Pani Szura mówi: Bóg pozwolił diabłu wystawić świat na próbę. Ona głeboko wierzy, że dostała misję od Boga. Wierzy, że tak robić trzeba, że inni tak nie robią, to już ich problem. Ona ma brdzo silny kompas moralny. Dobrze wie, co jest dobre, a co złe. Czyni dobrze, bo wierzy, że to wszystko jest próba z góry.
W lecie 1943 na terenie byłego województwa wołńskiego II RP rozpoczęło się ludobójstwo. Nacjonaliści ukraińscy z OUN i UPA wspierani przez ludność miejscową wymordowali nawet 100 tysięcy Polaków. Witold Szabłowski w swojej książce pokazuje, że nie wszyscy Ukraińcy brali w tym udział, szuka odpowiedzi na pytanie, kim byli ci spośród Ukraińców, którzy pomogagali wówczas ludności Polskiej.
Zobacz też: Pochodzi z Ukrainy, zamieszkał w Polsce. Kim jest znany youtuber Dima Garbowski? >>>
Ojciec Ołeksandry Wasiejko próbował ratować Polaków
Ojciec Pani Ołeksandry opiekował się polską rodziną, która ukrywała się w lesie przed bandami UPA. Gdy znalazł ich zamordowanych, pochował ich, a w miejsce pochówku zabrał 6-letnią córkę.
Ołeksandra Wasiejko:
Lubiliśmy się z Polakami. Byli naszymi sąsiadami. Byliśmy jak bracia i siostry, odwiedzaliśmy się wzajemnie. Ojciec mówił, że być może przyjdzie taki czas, że przyjadą tu Polacy. Mówił: pokaż im gdzie są mogiły, bo ja pewnie tego nie dożyję. Dziś nadszedł ten czas. Czasami było mi ciężko iść w las przez błoto i rowy, ale szłam, żeby zawsze było czysto przy tych krzyżach. Wspominam pogrzeby Polaków, ich już nie ma, a mi wręczają medale, ... ale cieszę się, że tu jestem i mogłam porozmawiać z Prezydentem Polski. Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek dostanę jakąś nagrodę.
Grzegorz Mazurowski, rzecznik prasowy Instytutu Pileckiego:
Babcia Szura pokazała te groby Polakom. Dzięki temu pamięć o tych zamordowanych ludziach nie umarła.
Zobacz też: Wiktor Jerofiejew: "Z Mołotowem słuchaliśmy Głosu Ameryki" >>>
Medal Virtus et Fraternitas (po polsku męstwo i solidarność) przyznawany jest po raz pierwszy w historii. To wyraz wdzięczności państwa polskiego dla tych wszystkich ludzi, którzy w czasie wojny, w czasie totalitaryzmów, nieśli pomoc obywatelom Polski.
Witold Szabłowski, reporter:
Ja się z Panią Szurą poznałem sześć lat temu. Już wtedy wszystkim mówiłem, że za to, co ona robi dla Polaków, to jej powinien osobiście wręczyć medal Prezydent Polski.
Witold Szabłowski pomógł Pani Ołeksandrze przyjechać do Polski
Ołeksandra Wasiejko:
Pan Witek powiedział: niech Pani zrobi paszport, zabiorę Panią do Polski.
Andrzej Duda, Prezydent RP:
Powiedziałem dziś Pani Szurze, kiedy wręczałem jej order, że tata byłby z niej dumny za to, że wzięła sobie do serca jego słowa i przechowała tę pamięć przez wszystkie te lata. To było dla mnie wielkie wzruszenie, radośc i zaszczyt, że mogłem jej w imieniu Rzeczypospolitej podziękować za tę niezwykłą postawę.
Zobacz też: Jak wygrywa się wolność? Lech Wałęsa i Leszek Balcerowicz, czyli architekci wolności >>>
Autor: Anna Kobyłka