Bieruń. 5-latek wypadł z okna
Wypadek miał miejsce w sobotę, 29 maja, ok. godz. 17:30. 5-latek wypadł z okna bloku przy ul. Homera w Bieruniu. Spadł z wysokości ok. 7 metrów na trawnik. Chłopczyk był pod opieką swojej 70-letniej prababci.
- Wykorzystał chwilę jej nieuwagi, wszedł do kuchni, otworzył okno i wypadł na trawnik pod domem. Po chwili wstał i zaczął biegać. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe przewiozło go na badania do szpitala, ale jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo – powiedziała PAP młodsza aspirant Ewelina Michnol z Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu.
Prababcia chłopca była trzeźwa.
Chłopiec zabrany przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe
Dramatycznie wyglądający wypadek widzieli mieszkańcy osiedla, którzy wezwali pomoc. Służby medyczne, które pojawiły się na miejscu jako pierwsze, wstępnie wykluczyły uraz kręgosłupa.
– Leżał chwilę, a potem usiadł i zaczął płakać. Był w szoku, podobnie jak moje dzieci. Sąsiadka natychmiast wezwała pogotowie – powiedziała Dziennikowi Zachodniemu Ewelina Strzelecka, której dzieci bawiły się wtedy w piaskownicy.
Mimo dobrego stanu ogólnego 5-latka, śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportował go do szpitala, gdzie ma przejść szczegółowe badania i zostać poddany obserwacji.
Zobacz wideo: Nowe badania pokazują, że młodsze rodzeństwo jest bardziej narażone na zawał serca lub udar mózgu
Zobacz także:
- Nowy i niezwykły mural na cześć Kory. Odsłonięcie nastąpi w dniu 70. urodzin zmarłej wokalistki
- Jaś, Milenka i Kamil walczą z czasem, bólem i cierpieniem. "Znalezienie swoich genów w bazie przypomina loterię, ale chodzi o życie"
- Filip Chajzer założył fundację. Wiadomość ogłosił w niezwykłych okolicznościach
Autor: Kamila Glińska
Źródło: PAP/Dziennik Zachodni