Sebastian Kawa mistrzem świata
Śmiało można powiedzieć, że Sebastian Kawa w szybownictwie osiągnął już wszystko. A nawet więcej niż wszystko. Nie dość, że ma za sobą pionierski lot w Himalajach i przelot nad masywem Annapurny, to wciąż sięga po kolejne medale.
- Miałem dwuletnią przerwę. W zeszłym sezonie w ogóle nie było zawodów szybowcowych, więc powrót do latania i rywalizacji na początku był ogromnym wyzwaniem, a później przyjemnością, kiedy już się okazało, że dalej jestem sprawnym pilotem i mogę rywalizować na światowym poziomie - zdradził przed kamerą Dzień Dobry TVN.
Jak wyglądają zawody szybowcowe
Sebastian Kawa ma na swoim koncie niezliczone tytuły. W rozmowie z Robertem Stockingerem wyjaśnił, na czym polega rywalizacja pilotów szybowców.
- To jest wyścig - powiedział. - A tak naprawdę kilkanaście wyścigów rozgrywanych codziennie przez dwa tygodnie. Mamy wyznaczone trasy około 300 km. Jeżeli te zawody byłyby u nas w Bielsku, to polecielibyśmy do Krosna, następny punkt zwrotny wyznaczylibyśmy na Nitrze na Słowacji, a metę mielibyśmy na górze Żar - objaśnił.
Mistrz wytłumaczył również, na jakiej zasadzie działają szybowce.
- Wykorzystujemy prądy powietrzne, czyli np. pod taką chmurką, jaką widzimy nad naszymi Beskidami, powietrze ciepłe unosi się i tam możemy się wznosić, bo tutaj nie ma silnika - przypomniał.
Oprócz sportowej pasji, Sebastian Kawa jest również lekarzem. Jego specjalizacja to ginekologia i położnictwo. Gdy koronawirus zatrzymał świat sportowych zmagań, mistrz przywdział fartuch i rękawice i wsparł lokalny ośrodek zdrowia.
Wszystkie odcinki Dzień Dobry TVN i Dzień Dobry Wakacje znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz także:
- Zuzanna Bijoch komentuje zmiany w świecie mody: "Promowanie nierealnych kanonów piękna nam szkodzi"
- Karolina Pisarek zaręczyła się. "Powiedziałam TAK najwspanialszemu człowiekowi na tej planecie"
- Agata Młynarska na zdjęciu z ukochanym. "W świecie tak okrutnym pozostaje wiara w sens codziennej miłości"
Autor: Adam Barabasz