Okłamują bliskich, że muszą pracować w święta. Psycholog: "Głównym powodem są konflikty"

Smutna kobieta siedzi na tle choinki
Święta spędzone w samotności. Dlaczego ludzie okłamują bliskich, że pracują w Wigilię?
Źródło: svetikd/Getty Images
Prawdziwym szczęśliwcem jest ten, kto ma szansę celebrować Boże Narodzenie z osobami, przy których czuje pełną swobodę i od których otrzymuje stuprocentową akceptację - nie musi przejmować się złowrogimi spojrzeniami ciotek czy wścibskimi pytaniami kuzynów. Prawdziwym nieszczęśnikiem jest natomiast ten, u kogo świąteczna wizyta w domu rodzinnym wiąże się z ostrą wymianą poglądów, waśniami, niezrozumieniem i niezręcznymi momentami. - Nie dziwię się, że ludzie coraz częściej oszukują bliskich, żeby nie widzieć się z nimi w tym czasie - wyznaje 27-letnia Sandra.

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Święta

KOZUCHOWSKA_SWIETA
Źródło: Dzień Dobry TVN
Małgorzata Kożuchowska o przygotowaniach do świąt
Małgorzata Kożuchowska o przygotowaniach do świąt
Paulina Krupińska-Karpiel o świętach Bożego Narodzenia
Paulina Krupińska-Karpiel o świętach Bożego Narodzenia
Święta last minute
Święta last minute
Wyjątkowe prezenty dla bliskich na święta
Wyjątkowe prezenty dla bliskich na święta
Boże Narodzenie tuż tuż! Trwa poznański jarmark świąteczny
Boże Narodzenie tuż tuż! Trwa poznański jarmark świąteczny
Aleksandra Adamska o przygotowaniach do świąt
Aleksandra Adamska o przygotowaniach do świąt
Idealny makijaż na święta
Idealny makijaż na święta
Święta w podróży z pupilem
Święta w podróży z pupilem
Małgorzata Rozenek-Majdan o świętach i niani Henia
Małgorzata Rozenek-Majdan o świętach i niani Henia
Kuchnia. Święta tuż tuż
Kuchnia. Święta tuż tuż

Praca w święta - wymówki, by nie spotkać się w Wigilię z rodziną

Celebrowanie świąt Bożego Narodzenia w gronie osób, których darzy się prawdziwą i odwzajemnioną miłością, jest ogromnym i coraz rzadziej spotykanym przywilejem. W takich okolicznościach można porzucić konwenanse, pozwolić sobie na psychiczny odpoczynek, poczuć magię grudniowej aury i choć na chwilę odciąć się od problemów dnia codziennego. Niestety nie każdy może pozwolić sobie na tak przyjemne doznania.

Kultywowane od lat tradycje wciąż utwierdzają nas w przekonaniu, że święta powinno spędzać się z najbliższymi członkami rodziny. Mimo tego z każdym rokiem rośnie liczba osób wyłamujących się z tych ogólnie przyjętych norm obyczajowych. Ludzie świadomie odcinają się od krewnych, by pobyć w samotności. Nieobecność na Wigilii tłumaczą natłokiem zawodowych obowiązków, ale prawda jest taka, że zaobserwowane zjawisko nie dotyczy wcale pracoholików. W większości przypadków to jedynie wymówka świątecznych outsiderów.

- Nie dziwię się, że ludzie coraz częściej oszukują bliskich, żeby nie widzieć się z nimi w Wigilię. Ja tę metodę stosuję od trzech lat i to z bardzo pozytywnym skutkiem - wyznaje 27-letnia Sandra.

Kobieta okłamuje mieszkającą na drugim końcu Polski rodzinę, że 24 grudnia musi zostać w pracy, by pomóc szefowi piekarni przy sprzedaży pieczywa w lokalnym sklepiku. - Jestem cukiernikiem. Pracuję w godzinach nocnych z 23 na 24 grudnia, ale w Wigilię i święta zawsze mam wolne. Moi bliscy o tym nie wiedzą - ujawnia 27-latka.

Sandra przekonuje, że jej nieszczerość wobec bliskich jest uzasadniona. - Mam swoje powody. Rodzice nigdy nie byli moimi przyjaciółmi, więc nie mogłam liczyć na ich wsparcie i na to, by stawali w mojej obronie, gdy pozostała część rodziny rzuci się na mnie z pretensjami jak wilk na baranka: "A dlaczego wyjechałaś od nas ze wsi? Czemu nie pracujesz u wujka w gospodarstwie? Miałby lżej, ale Tobie studiów się zachciało". Mam dość - stwierdza nasza rozmówczyni.

Cukierniczka odwiedza rodziców tuż po Nowym Roku, gdy dalsi krewni są już na tyle zajęci własnymi sprawami, że nie zwracają uwagi na jej obecność w rodzinnej miejscowości. - Wtedy mam chwilę, by na spokojnie wypić z mamą i tatą herbatę. Natomiast w święta robię, co chcę. Nie muszę słuchać dziwnych pytań i kłótni przy stole. Te dni spędzone w samotności to reset dla mojego mózgu - zaznacza 27-latka.

Monika ma nieco inne powody, dla których okłamuje swoich bliskich, że spędza Wigilię w pracy. 25-latka wykonuje obowiązki zawodowe zdalnie, dlatego nie może w żaden sposób usprawiedliwić niepojawienia się na wieczerzy i na świątecznym obiedzie. Kobieta jest obecna w domu ciałem, ale nie duchem. Trzymany kurczowo w rękach laptop to jej ostatnia deska ratunku, by w razie rodzinnych niesnasek przy stole ulotnić się do drugiego pokoju bez zbędnych tłumaczeń. W ten sposób zgrabnie omija również etap kulinarnych przygotowań do kolacji.

- W moim domu wszyscy zaganiają wszystkich do roboty. A ja jestem przemęczona. W święta marzę jedynie o odpoczynku. Nie mam siły na robienie sałatek i lepienie pierogów. Nie narzekam na pieniądze, więc wolałabym zamówić jakieś jedzenie z restauracji niż tracić czas i energię na stanie przez kilka godzin nad garami. Rodzice nigdy by tego nie zrozumieli - żali się kobieta.

Malwina posunęła się o krok dalej w dążeniach do całkowitego odcięcia się od rodziny w trakcie świąt. 32-latka mieszka i pracuje zaledwie dwa kilometry od domu, w którym się wychowała, dlatego nie ma przestrzeni na to, by dopuścić się jakiegokolwiek kłamstwa. Kobieta każdego roku prosi więc szefa o możliwość wzięcia nadgodzin, by mieć "wigilijne alibi".

- Nie lubię swojej pracy, ale jeszcze bardziej nie lubię swojej rodziny i świątecznej sztuczności, dlatego nie chcę brać w tej szopce udziału. Rodzice są podejrzliwi, więc zawsze nagrywam im filmiki z biura, żeby mieć podkładkę, że naprawdę tam siedzę - tłumaczy nasza bohaterka.

Wigilia spędzona w samotności. Dlaczego w święta unikamy bliskich?

Święta Bożego Narodzenia niezmiennie kojarzą się z suto zastawionym stołem, przy którym siedzą wszyscy członkowie rodziny. Niektórzy jednak wolą spędzić ten czas bez bliskich. Dlaczego? Nad genezą tego zjawiska pochyliła się psycholog Paulina Gdańska.

- Odpowiedzi może być kilka. Warto zastanowić się, skąd ten wybór, co na to wpływa. Bardzo często głównym powodem są konflikty w rodzinie. Spotkanie w dużym gronie prowadzi do wymiany poglądów, co może zakończyć się kłótnią - tłumaczy ekspertka.

Najbardziej kontrowersyjnymi tematami, których lepiej nie poruszać przy świątecznym stole, są: polityka, religia, orientacja seksualna, sprawy finansowe i spadek, byli partnerzy oraz planowanie potomstwa. Ci, którzy obawiają się zaciekłych dyskusji, wolą unikać rodzinnych konfrontacji. Rezygnują z towarzystwa bliskich na rzecz własnego komfortu i spokoju.

- Dla niektórych święta mogą być okazją do przemyśleń i planowania. Mogą one wnieść wiele pozytywnych rozwiązań i nadziei na przyszłość. Dlatego człowiek potrzebuje na chwilę się zatrzymać i pobyć w samotności. Czy własny wybór, inny od standardowego, wpływa na relacje w rodzinie? Naszym bliskim może być przykro, że nie będziemy im towarzyszyć, jednakże dla nas to czas na zastanowienie się, co oznaczają święta i jakie mamy potrzeby - wyjaśnia psycholog Paulina Gdańska.

Pamiętajmy, że to, ile osób zasiądzie przy wigilijnym stole, nie świadczy o wartości rodziny. Istotniejsza od ilości jest jakość, dlatego spędzajmy święta w gronie osób, które są bliskie naszemu sercu.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości