Bożonarodzeniowa melancholia
Święta, zwłaszcza w swojej skapitalizowanej, cukierkowej formie, uwypuklają nasze braki. W pierwszej kolejności - finansowe. Nawet najpewniejsza własnej wartości osoba, bombardowana reklamami drogich produktów i zdjęciami obwarowanych instalacjami świetlnymi domów celebrytów, straci rezon. Poczuje, że nie może sobie pozwolić na obdarowanie bliskich wymarzonymi podarunkami i zapewnienie im bajkowego klimatu.
Drugi wyłaniający się spod ton anielskiego włosa i pozłacanych bombek deficyt jest dosłowniejszy - dotyczy pustych krzeseł przy wigilijnym stole. Prawie każdy z nas, otrzymawszy taką możliwość, przywołałby do świątecznej wieczerzy osobę, której już nie ma. Babcię, dziadka, może ciocię czy wujka.
W końcu mamy pełne prawo czuć dyskomfort przy niektórych członkach rodziny. I to absolutnie nie oznacza, że ich nie kochamy lub nie szanujemy. Niektórzy, mimo posiadania wielu szlachetnych cech, z wiekiem nie nabierają wrażliwości w niektórych obszarach i za zasadne uznają zadawanie na rodzinnym forum niemalże intymnych pytań.
A czasami - możemy zwyczajnie żywić niechęć do jednego z gości, który czymś nam zawinił. I to również jest zupełnie normalne.
Skoro wymieniliśmy sobie potencjalne stresory, podgrzewane dodatkowo czerniejącym tuż po godzinie 15 niebem, czas na wyliczenie ich neutralizatorów. Mam nadzieję, że czytelnicy uznają je za przydatne.
Świąteczny kryzys. Jak sobie pomóc?
1. Akceptacja
Jest początkiem wielkich zmian i ich celem jednocześnie. Akceptowanie rzeczy takimi, jakie są i godzenie się z tym, czego nie możemy zmienić - to klucze do osiągnięcia wewnętrznego spokoju.
Przed świętami (choć ta metoda będzie miała zastosowanie w wielu, nie tylko kryzysowych sytuacjach) warto zadać sobie pytania: czego się po nich spodziewamy? Co nas irytuje? Czego się obawiamy? Pamiętajcie, że niektóre zadry zaczynają nas uwierać w wyjątkowo newralgicznych momentach, a ich znalezienie wymaga chwili zastanowienia. Potrafią się też cwanie maskować - udawać rozdrażnienie, irytację, a nawet przypadłości pozornie somatyczne.
Po tej introspekcji zastanówmy się, na co mamy realny wpływ. Czy to od nas zależy, jak zachowa się natrętna ciocia? Czy mamy wpływ na to, co ktoś sobie o nas pomyśli? Jaki ktoś jest? Zapewniam, że nie. A teraz przejdźmy do tego, na co mamy wpływ.
2. Asertywność
Nie powstrzymasz natrętnych pytań, a unikanie "prowokowania" ich nie jest twoją odpowiedzialnością. Twoim obowiązkiem jest obrona własnych granic. "To pytanie jest niewłaściwe", "przykro mi, że zadajesz takie pytanie", "wiem, że twoje intencje są dobre, ale to pytanie jest nie na miejscu" - w żadnej z tych odpowiedzi nie ma absolutnie nic niegrzecznego.
Nasza asertywność nie powinna jednak ograniczać się wyłącznie do odbijania piłeczki przy stole. Wiem, że na samą myśl o tym niektórym po kręgosłupie przebiega lodowa kula - pozwól więc, że ja to wypowiem. Nie musisz nigdzie jechać na święta. Możesz je spędzić tak, jak chcesz. I nie miej wyrzutów sumienia - jesteś jedyną osobą, z którą będziesz do końca życia.
Wracając do bardziej prozaicznych, acz równie ważnych obszarów, w których powinniśmy wykazać się asertywnością, pamiętaj, że nikt nie może zmuszać cię do jedzenia potraw i picia napojów, na które nie masz ochoty. Choć odmowa spróbowania babcinych pierożków czy ojcowskiej ryby po grecku może brzmieć jak herezja - to nie babcia i tata będą później mierzyć się z problemami żołądkowymi czy złym samopoczuciem.
Nikt nie ma też prawa naciskać na ciebie w kwestii picia alkoholu.
3. Środki zapobiegawcze
Przygotowywanie ich jest zdolnością wartą ciągłego doskonalenia i przydającą się przez całe życie. Środkiem zapobiegawczym może być wszystko, co daje ci komfort. W moim przypadku są to książki, konsola lub tamborek i muliny. Trzymanie przy sobie przedmiotów pozwalających się na chwilę wyłączyć jest szczególnie ważne w przypadku wyjazdów.
Środkiem zapobiegawczym jest też planowanie różnych czynności. Jeżeli świąteczny wyjazd będzie dla ciebie emocjonalnym wysiłkiem, a nie masz w sobie gotowości na zrezygnowanie z niego, zaplanuj sobie coś przyjemnego po powrocie. Jeśli nie lubisz wigilijnych potraw, ugotuj sobie coś, co lubisz.
Czasami środkiem zapobiegawczym może być pozostawanie w kontakcie z kimś bliskim i umówienie się na rozmowę telefoniczną w przypadku wystąpienia trudnej sytuacji.
4. Przewidywanie
Jeśli wiesz już, że święta dadzą ci w kość i nie masz możliwości uniknąć dyskomfortu, pomyśl, co wyciągnąć z tej trudnej sytuacji. Może masz szansę nauczyć się czegoś o sobie i innych? A może to okazja do zabrania swojej kolekcji komiksów lub albumów ze zdjęciami z rodzinnego domu?
5. Pomoc
Pamiętaj, że powyższe rady zostały spisane przez osobę doświadczającą różnych trudności emocjonalnych, ale nie będącą specjalistką. Nie bój się prosić o fachową pomoc. W Polsce dostępnych jest kilka bezpłatnych, całodobowych infolinii, na których znajdziesz wsparcie:
- Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym, telefon: 800 702 222;
- Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111;
- Pomoc dla osób w kryzysie – gdzie i jak jej szukać? - dziendobry.tvn.pl/zdrowie/pomoc-dla-osob-w-kryzysie-gdzie-i-jak-jej-szukac-telefony-adresy-wskazowki-6143773
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Bartek Jędrzejak obala mity na temat depresji. "Patrzymy na ludzi chorych przez pryzmat Hannibala Lectera"
- "Długo wstydziłam się tego przed samą sobą". Maja Bohosiewicz otwarcie o zdrowiu psychicznym
- "Ta Kaczmarek chyba ma jakieś ADHD". Martyna z "Top Model" o drodze do właściwej diagnozy
Autor: Michalina Kobla
Źródło zdjęcia głównego: gettyimages/ Christina Reichl Photography