Jak medycyna ratuje życie?
Olivia Gordon jest dziennikarką. Współpracuje z takimi tytułami jak "The Guardian" czy "The Times". Kiedy była w ciąży rutynowe badanie wykazało, że jej dziecko jest bardzo poważnie chore. Aby mu pomóc konieczne było przeprowadzenie operacji jeszcze w łonie matki. Swoje doświadczenia kobieta opisała w książce "Pierwszy oddech".
- Kiedy byłam 29 tygodniu ciąży okazało się, że mój syn ma uogólniony obrzęk płodu. Aby go ratować, lekarze wbili mi rurkę zakończoną igłą do macicy. W ten sposób mogli się dostać do jego klatki piersiowej i odciągnąć płyn, który zalegał w płucach - mówiła w Olivia Gordon, z którą rozmawiała nasza reporterka Anna Senkara.
Taka operacja przeprowadzona jeszcze w łonie matki jest niezwykle trudna. Lekarze nie widzą ciała, które operują. Opierają się jedynie na obrazie z monitora.
- Mimo że wszystko odbywało się w znieczuleniu ogólnym to czujesz, jak to ostrze cię przebija - opowiadała Olivia.
"Pierwszy oddech" - jak powstała książka?
Choć zabieg się udał, to syn Olivii urodził się za wcześnie i trafił na oddział neonatologiczny. Łącznie spędził tam pięć miesięcy. To właśnie w tym czasie pojawił się pomysł napisania książki.
- Kiedy byłam z synem na oddziale neonatologicznym poczułam, że muszę opisać, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami. Niektórzy nigdy nie będą mieli szansy zobaczyć tego miejsca - podkreślała autorka.
Syn Olivii ma obecnie dziesięć lat. Jak się miewa?
- Jest bardzo radosny. Lubi szkołę i ma wielu przyjaciół - powiedziała jego mama.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz także:
Macierzyństwo z padaczką w tle. "Po diagnozie postawiono na mnie przysłowiowy krzyżyk"
Autor: Katarzyna Oleksik
Reporter: Anna Senkara