Inna rzeczywistość
Kobiety, które teraz są w ciąży, przechodzą ją w zupełnie innej rzeczywistości, niż dotychczas. Dr Grzegorz Południewski, ginekolog położnik tłumaczy, że rzeczywistość przed pandemią bardzo sprzyjała pacjentkom. Atmosfera, jaka panowała wzbudzała zaufanie. Powstawały dobre relacje. Teraz niestety trzeba to zawiesić. Praktycznie całkowicie ograniczono wizyty.
To jest powrót do czasów późnego Gierka, kiedy tatusiowie wianuszkiem otaczali szpital położniczy i machali przez okno. Teraz pomaga elektronika i bardzo dobrze, że umiemy z tego skorzystać
- mówi lekarz.
Apeluje także, żeby pacjentki były wyrozumiałe dla lekarzy. Medycy, od wizyty na izbie przyjęć muszą ocenić, czy pacjentka jest zdrowa i pójdzie normalną ścieżką do porodu, czy niestety pojawia się zakażenie koronawirusem. Dr Południewski prosi, żeby nigdy nie zatajać prawdy.
Co jest najważniejsze nie kłamać. Mówić prawdę. To jest dla dobra pacjentki, personelu i dziecka
Jak podkreśla, tu chodzi tylko i wyłącznie o bezpieczeństwo matki i dziecka. Jeżeli kobieta źle się czuje, albo miała kontakt kontakt z osobą zakażoną to w żadnym wypadku nie powinna tego ukrywać. Wręcz odwrotnie. To pozwoli na szybsze wykrycie ewentualnego zarażenia, a co za tym idzie na szybsze wyleczenie.
Relacja między lekarzem a pacjentką powinna być pełna zaufania
- dodaje.
Ciąża w dobie koronawirusa
Szkoły rodzenia są zamknięte. Część wizyt lekarskich zostaje odwoływana. Zaleca się, żeby pacjentki odbywały co drugą wizytę.
Na dzień dzisiejszy musimy rezygnować z części wizyt. Bo część placówek jest nieczynna, pojawiają się też problemy z opieką nad pacjentkami
- tłumaczy dr Południewski.
Dodaje, że jest kilka wizyt podczas ciąży, które bezwzględnie muszą się odbyć. Tak samo, musi zostać zachowany kontakt z lekarzem.
Nie możemy sobie odpuścić nadzoru nad ciążą, bo jest on bardzo ważny. Pod względem bezpieczeństwa matki i dziecka
Doktor dodaje, że technika idzie nam na rękę. Część wizyt można odbyć elektronicznie. Podstawowe badania można zrobić w każdym laboratorium, a wyniki skonsultować telefonicznie. To już pozwoli na zachowanie pewnych zasad bezpieczeństwa.
Poród w czasach pandemii koronawirusa
Warto zaznaczyć, że porodówki funkcjonują bez żadnego zarzutu. Co więcej, na ten moment, można stwierdzić, że w trakcie ciąży nie dochodzi do zarażenia COVID19
Bariera krew łożysko jest wystarczająca, żeby ochronić dziecko przed zarażeniem
- tłumaczy lekarz.
Jednak ta bariera kończy się z momentem porodu. Dziecko spotyka się wtedy już bezpośrednio z matką, przez co może dojść do zarażenia. Dlatego, jeżeli matka jest zakażona COVID19, zaleca się izolację.
To jest naprawdę dla dobra dziecka, żeby w sytuacji, kiedy matka jest zarażona koronawirusem odizolować dziecko. Dzięki temu będzie ono zdrowe.
- mówi dr Grzegorz Południewski.
Jest to także korzystne dla zdrowia matki. Lekarze zyskują wtedy czas na leczenie.
Środki bezpieczeństwa po porodzie
Dr Grzegorz Południewski dodaje, że okres poporodowy jest szczególnie ważny. Matka jest osłabiona, dlatego wymagane jest, żeby była pod opieką lekarzy. Każdy szpital, na wypadek ewentualnego zarażenia koronawirusem u matki, powinien być przygotowany na odizolowanie kobiet po porodzie . Jeżeli mamy do czynienia z osobami zdrowymi, to nic się nie zmienia. Matki mogą karmić piersią. Przekazują wtedy przeciwciała, które dodatkowo chronią dziecko. Jedyne ograniczenie, o które prosi lekarz, to zmniejszenie kontaktu z rodziną. Osoby, które będą przychodziły z zewnątrz zwiększają ryzyko zachorowania u noworodka, a tego wszyscy przecież chcą uniknąć.
***
Ważne!
Jeśli masz wysoką gorączkę, duszności, kaszel, bóle mięśni i czujesz się osłabiony bezzwłocznie zgłoś się do szpitala zakaźnego lub skontaktuj z najbliższą stacją sanepidu. Wszystkie niezbędne i najświeższe informacje dotyczące koronawirusa znajdziesz tutaj.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
- Kraków. Kobieta z COVID-19 urodziła zdrowe dziecko
- Magda Glińska wygrała walkę z koronawirusem. „Miałam trzy momenty, kiedy faktycznie zaczynałam się bać"
- Polscy lekarze pomagają włoskim kolegom. "Poczuli, że są w stanie zebrać siły na nowo"
Autor: Anna Korytowska