Denga to bardzo groźna choroba zakaźna przenoszona przez komary. Aby walczyć z rozprzestrzenianiem się schorzenia, władze jednego z miasteczek na Filipinach oferują nagrody pieniężne za złapanie i dostarczenie owadów. Ile można zarobić?
Dalsza część tekstu znajduje się poniżej.
Filipiny. Nagroda za łapanie komarów
Władze miasteczka Addition Hills pod Manilą na Filipinach, ogłosiły, że będą płacić osobom, które złapią i dostarczą im komary. Owady te przenoszą jedną z najgroźniejszych chorób zakaźnych - dengę. Wcześniej wprowadzono czyszczenie ulic i działania mające na celu zapobieganie gromadzeniu się wody, w której komary przenoszące tę chorobę składają jaja.
Za złapanie 5 komarów będzie można otrzymać 1 peso, czyli około 7 groszy. Komary mogą być zarówno żywe, jak i martwe, mogą to być także ich larwy.
Czy łapanie komarów pomoże w walce z chorobą?
Pomysł wyłapywania komarów nie spotkał się z najlepszym przyjęciem. W sieci pojawiły się już pierwsze głosy krytyki i żarty z takiego pomysłu. "Nadchodzi hodowla komarów" - napisał jeden z internautów, a inny zapytał, "czy komar zostanie odrzucony, jeśli ma tylko jedno skrzydło?".
Filipiński Departament Zdrowia przekazał BBC, że "docenia dobre intencje lokalnego rządu, by zwalczać dengę", choć odmówił odpowiedzi na pytanie, czy pieniądze w zamian za dostarczenie komarów są efektywnym sposobem zwalczania choroby.
Warto dodać, że w Addition Hills to jeden z najbardziej zaludnionych regionów Filipin. Na 162-hektarowym obszarze, mieszka prawie 70 tys. osób. W ostatnim czasie wykryto tam 44 przypadki dengi, a dwie osoby zmarły. W całych Filipinach - do 1 lutego - potwierdzono ponad 28,2 tys. przypadków dengi, o 40 proc. więcej niż rok temu.
Więcej na ten temat można przeczytać na stronie tvn24.pl.
Zobacz także:
- Lekarze pokazali, co znaleźli w płucach pacjentów. "Z roku na rok niecodziennych eksponatów przybywało"
- Lekarze nie wiedzieli, co mu dolega. W postawieniu diagnozy pomógł znany serial
- Nawet 50 proc. chorych przechodzi grypę łagodnie. Jak rozpoznać chorobę?
Autor: pb//az/Katarzyna Oleksik
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Karen Kasmauski/Getty Images