Dlaczego dzieci chorują, kiedy idą do żłobka czy przedszkola? "Nie należy przeziębień lekceważyć"

20230919-DDTVN-8_Easy-Resize
Mity dotyczące zdrowia dzieci
Źródło: Dzień Dobry TVN
Temperatura gwałtownie się zmienia i wielu rodziców drży w obawie, że ich dziecko się rozchoruje. Dlatego Pan Tabletka wyjaśnił w Dzień Dobry TVN, dlaczego maluchy chorują, kiedy idą do żłobka czy przedszkola i czy można je przed tym uchronić. O mitach i faktach opowiedziała także doświadczona mama Anna Szupryczyńska.

Dlaczego dzieci chorują, kiedy idą do żłobka czy przedszkola?

Rok szkolny dopiero się zaczął, a niektóre maluchy już po pierwszych dniach w placówkach wróciły do domu chore. Dlaczego? Zdaniem eksperta, dzieci podupadają na zdrowiu dlatego, że układ odporności musi się zaadoptować do nowego ekosystemu patogenów. To chorowanie rozpatrujemy pod kątem ilościowym i jakościowym. Jakościowym - wg badań i statystyki dziecko może mieć 10-12 lekkich infekcji w ciągu roku, w tym okresie rozpoczęcia "przygody" z placówką. Ważne, że klasyfikuje się tutaj właśnie te lekkie infekcje, czyli bez konieczności podawania antybiotyków, hospitalizacji etc.

Warto dodać, że liczba tych infekcji i częstotliwość chorowania dzieci rozkłada się wg krzywej Gaussa - czyli mniej więcej 70% dzieci choruje to 10-12 razy rocznie, 15% nie choruje wcale albo rzadziej, a 15% - częściej.

- Nie należy jednak przeziębień lekceważyć. Niewielka część dzieci ma wrodzone niedobory odporności - podkreślił Pan Tabletka.

Co robić, by wzmocnić odporność malucha?

Wielu rodziców zastanawia się, co robić, by podreperować odporność dziecka. Pierwsza myśl, jaka przychodzi do głowy, to suplementacja witaminy D. Czy to dobry pomysł? Jak przyznał Pan Tabletka, niedobór tej witaminy może osłabiać organizm, ale równi szkodliwy będzie jej nadmiar. Zatem kluczem do sukcesu jest pilnowanie zalecanych dawek i poziomu.

Większość przeziębień i infekcji wirusowych górnych dróg oddechowych to infekcje, które realnie leczą się same. Grunt to dać przestrzeń i czas na chorowanie, a po infekcji - co ważne - na powrót do sił. Do tego oczywiście ważne jest zadbanie o podstawy, filary odporności. To sen, nawadnianie, dobra dieta, aktywność fizyczna, witamina M – jak miłość - czyli wspierające dziecko otoczenie...

Prawdy i mity dotyczące chorowania dzieci

- Dziecko musi przechorować swoje, by złapać odporność - zasadniczo to prawda. Układ odporności musi się wyszkolić i dopasować do tego garnitur wirusów i bakterii w żłobku/przedszkolu. Jest jednak kilka "ale". Są dzieci, które nie chorują, a odporność rozwija się, jak trzeba – to kwestia statystyki. Są dzieci, które chorują częściej i poważniej, bo nakładają się im inne choroby, np. astma, alergia, anemia etc.

- Należy hartować dziecko - jest korzystne, o ile to po prostu "skandynawski styl życia", a nie popadanie w skrajności od czasu do czasu. Czyli, jeśli dziecko jest od małego przyzwyczajone, że w sypialni ma 19-20 stopni, że chodzi w domu bez skarpetek, że wychodzi na spacery przy każdej pogodzie – nie ma tutaj problemu. Ale jeśli nagle z dnia na dzień obniżamy temperaturę w domu o 10 st. C i puszczamy dziecko w krótkich spodenkach na pierwszy przymrozek, to już nie jest przemyślana i korzystna decyzja.

- Syropki i suplementy na każdą przypadłość - to nie są farmaceutyki, tylko specjalistyczna żywność. Warto odróżnić to od farmaceutyków, które muszą mieć badania potwierdzające skuteczność - i co mega ważne - ocenę bezpieczeństwa stosowania. Suplementy nie mają ani jednego, ani drugiego - bo suplementy z założenia nie mogą wywierać działania leczniczego.

A co do samych farmaceutyków, które "wzmacniają odporność", możemy tutaj głównie wymienić szczepionki - swoiste (np. te z kalendarza szczepień - na konkretne choroby) i nieswoiste (ogólnie podnoszące aktywność układu odpornościowego, kiedy jest rozleniwiony).

Kiedy dziecko powinno zostać w domu?

Pierwszy katarek, a rodzic już dla bezpieczeństwa postanawia wziąć urlop i zostać z pociechą w domu. Czy to konieczność? Opiekę w domu należy zorganizować, jeśli występują u dziecka:

  • ma gorączkę,
  • ma inne objawy choroby (np. ból głowy),
  • nie ma sił,
  • ma złe samopoczucie,
  • nie je, nie pije.

- Fakty są takie, że my zarażamy zwykle przed wystąpieniem objawów. Jeśli dziecko jest w dobrym stanie, nie ma temperatury, jeśli lekarz je osłuchał i mamy pewność, że nie nakłada się nic więcej, to ten katar i kaszel są już tylko konsekwencją chorowania. Może być też tak, że dziecko ma ciągły katar ze względu na alergię. Rodzice wiedzą najlepiej, kiedy dziecko ma siłę, by iść do przedszkola, a kiedy trzeba się nim zaopiekować- dodał Pan Tabletka.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości