Czy małżeństwa, które wykonują ten sam zawód, to związki wysokiego ryzyka? Nie łatwo przecież w takiej sytuacji uniknąć rywalizacji i ocen. Zawsze w parze będzie ktoś, kto będzie sobie lepiej radził. Kiedy jednemu zdarzy się niepowodzenie, czy drugie znając branżę, nie będzie dla małżonka zbyt surowe? Jak się wspierać nie pobłażając sobie wzajemnie?