Randki według mężczyzn. Co dla panów jest najtrudniejsze?

Mężczyzna, który całuje kobietę w dłoń
Randki - co jest najtrudniejsze dla mężczyzn? 
Źródło: People Images/Getty Images
Randkowanie potrafi wywołać  w nas nie tylko ekscytacje, ale także wielki stres. Obawa przed odrzuceniem bądź nieudanym spotkaniem może paraliżować. Jakie inne przeszkody stają na drodze do zbudowania trwałej i romantycznej relacji? Na to pytanie odpowiedzieli mężczyźni, którzy przyznali się do swoich największych lęków.

Cała prawda o randkowaniu 

Choć jedni twierdzą, że miłość znajduje nas sama, to prawda jest taka, że czasami trzeba jej trochę pomóc. Niestety odnalezienie "tego jedynego" partnera nie jest wcale takie proste. A nawet, gdy potencjalny kandydat zapuka do naszego serca, czeka nas jeszcze długa droga zwana randkowaniem.

Flirtowanie i poznawanie nowych osób potrafi być interesujące i ekscytujące, ale także stresujące. Dla nieśmiałych lub introwertycznych singli przedstawianie się nieznajomej osobie jest prawdziwym koszmarem. Lęk przed oceną i wystawieniem do wiatru bywa paraliżujący, a my w efekcie stajemy się spięci i mniej atrakcyjni.

Jakie inne problemy stają na drodze do stworzenia romantycznej relacji? Swoje obawy przedstawili mężczyźni cytowani przez portal yourtango.com.

Randkowenie – obawy mężczyzn

Jeśli wydaje wam się, że randkowanie i flirtowanie to dla panów sama przyjemność, jesteście w błędzie. Jak się okazuje, występuje wiele czynników, które mogą przestraszyć bądź odrzucić mężczyzn przed dalszym kontynuowaniem znajomości. Czego najbardziej obawiają się panowie?

Punkt pierwszy: Brak pewności, na czym się stoi 

Kilka randek, byliście już w kinie, na obiedzie, kolacji, pojechaliście razem na weekendowy wypad za miasto, jednak wciąż nie mówicie wprost, co dalej. Dla panów nie ma nic gorszego, jak życie w nieświadomości.

- Nigdy nie wiem, czy osoba, z którą się spotykam, naprawdę jest mną zainteresowana - mówi jeden z nich.

Punkt drugi: Poświęcanie czasu i energii na nieodpowiednie osoby

Szukając drugiej połówki w sieci, nigdy nie wiemy, z kim mamy do czynienia. Wymieniając tylko wiadomości lub telefony wiele można ukryć. Prawda wychodzi na jaw dopiero przy spotkaniu na żywo. Wtedy zaś może dojść do sporego rozczarowania. Zatem warto dokładnie selekcjonować swoje znajomości i świadomie dokonywać wyboru.

- Kiedy próbowałem randkować, udawało mi się umówić na spotkanie średnio raz na 3-6 miesięcy. Mowa tylko o jednej randce. Wkładałem dużo energii w szukanie partnerki z nadzieją, że uda mi się kogoś znaleźć tylko raz na ćwierć lub pół roku. Mam znajome, które umawiają się na randki bez żadnego wysiłku miesiąc po zerwaniu z poprzednim partnerem. A jeśli aktywnie szukają, mogą zapewnić sobie spotkanie w przeciągu tygodnia - opowiada randkowicz.  

Problemy w związku

Źródło: Dzień Dobry TVN
Czy kary w związku mają sens?
Czy kary w związku mają sens?
Nie ma miłości bez zazdrości?
Kłótnie w związku
Kłótnie w związku

Punkt trzeci: Nowa karta, zaczynamy od zera

Po rozstaniach prędzej czy później pragniemy poznać kogoś, komu ponowie zaufamy i pokochamy. Najtrudniejsze według panów jest jednak przechodzenie pierwszego etapu, czyli poszukiwania i randkowania, podczas którego trzeba dać z siebie wszystko, by pokazać się z jak najlepszej strony.

- Myślałem, że poznałem miłość życia. Parę miesięcy temu zerwaliśmy. Mam 35 lat i muszę zacząć poszukiwania od zera. To będzie beznadziejne. Powiedziałbym więc, że najtrudniejsze jest wykrzesanie z siebie energii, aby znów zacząć randkować - twierdzi mężczyzna.  

Punkt czwarty: Trudności w otworzeniu się 

Stres potrafi nie tylko paraliżować, ale także wpływać na nasze zachowanie. Jak się okazuje, panowie obawiają się otworzenia przed drugą osobą, gdyż świadomi są, że podczas szczerej rozmowy może dojść do autosabotażu.

- Najtrudniejsze jest wyjście ze skorupy. Nie chodzi o bycie zranionym przez kogoś tylko o zranienie samego siebie. Jestem mistrzem autosabotażu. Jeżeli nie otworzę się przed drugą osobą, to wiem, że niczego nie zepsuję - ocenia rozmówca portalu yourtango.com.

Jak znaleźć partnera na portalu randkowym?
Szukanie miłości przez internet jest obecnie bardzo popularne. Wielu ludziom szczęśliwe udało się spotkać w sieci drugą połówkę. Jak to zrobili?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Punkt piąty: Czas na nowe znajomości  

Praca do godziny 17, a następnie zakupy, dom i hobby. W natłoku obowiązków trudno wygospodarować czas na przypadkowe spotkania z obcymi.

- Nie mam czasu na to, aby poznać kogoś nowego. Jestem bardzo zajęty i gdybym miał partnerkę, moim priorytetem byłby czas spędzany z nią, ale trudno jest mi znaleźć wolną chwilę, aby poznawać nowych ludzi, zwłaszcza kiedy często kończy się to rozczarowaniem - nie ukrywa mężczyzna szukający swojej "drugiej połówki".  

Punkt szósty: Lęk przed ghostingiem 

Piszecie, wymieniacie po kilkadziesiąt smsów tygodniowo, a ona nagle przepada, jakby zapadła się pod ziemię. "Upłynnianie" to częsta taktyka singli, którzy po czasie zorientowali się, że nie są zainteresowani potencjalnym partnerem. Zamiast więc przeprowadzić szczerą rozmowę - po prostu znikają i przestają odpisywać na wszelkie wiadomości.

- Ghosting. To zawsze jest beznadziejne, bo zastanawiasz się: "Dlaczego?". Ale zrozumiałem, że nie chciałbym być z kimś, kto mnie nie szanuje i ma problem z tym, aby odpisać - podkreśla kolejny bohater artykułu. 

Punkt siódmy: Jak interpretować zachowanie kobiety?

Kobieta zmienną jest, a do tego ma swoje wymagania. Zatem nic dziwnego, że panowie na początku nie mogą rozszyfrować damskiego toku myślenia. Jedno jest pewne, jeśli między dwojgiem będzie chemia, zaczniecie rozumieć się bez słów.

- Moją największą trudnością jest rozróżnienie, czy dziewczyna traktuje mnie jak przyjaciela, czy jest mną romantycznie zainteresowana. Nie potrafię interpretować sygnałów i zazwyczaj nie wychodzę z inicjatywą, ponieważ nie chcę się narzucać, jeśli moje uczucia nie są odwzajemnione - wyjaśnia jeden z panów.

Punkt ósmy: kwestie wizualne

Panowie o nieco niższym wzroście przyznają, że wiele pań nie zwraca na nich uwagi, gdy otwarcie mówią, że mają nieco ponad 160 cm. Co więcej, na aplikacjach randkowych często jest to główny wyznacznik tego, czy dojdzie do spotkania na żywo.

- Mam 160 cm wzrostu, co czyni mnie praktycznie niewidzialnym. Rozmawiam z dziewczynami w Internecie, ale kiedy dowiadują się, jak jestem niski, przestają mi odpisywać - ubolewa rozczarowany.  

Jak widać po powyższych przykładach, panowie mają wiele powodów, które zaprzątają im głowę przed, w trakcie i po randkach. Być może jedyną słuszną opcją jest wyluzowanie i podchodzenie do spotkań spokojnie. Po prostu bądźmy sobą, bez udawania, oszukiwania i naginania rzeczywistości. Jeśli coś ma z tego wyjść, dobrą energię i zrozumienie poczujecie już na pierwszym spotkaniu.

Zobacz także:

Autor: Nastazja Bloch

Źródło zdjęcia głównego: People Images/Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości