Mit Jerzego Kalibabki
Wiktor Krajewski w swojej najnowszej książce "Kalibabka. Historia największego uwodziciela PRL", odziera przestępcę z romantyzmu i przedstawia jego prawdziwe oblicze - oszusta, złodzieja, naciągacza. Autor podąża tropem publikacji medialnych, wypowiedzi osób bliskich Kalibabce i zasięga opinii psychologów i psychoterapeutów, którzy fachowym okiem oceniają poczynania słynnego podrywacza.
- Zdecydowanie postać pana Jerzego uległa romantyzacji za sprawą bardzo popularnego serialu. Twórcy tego serialu mówią, że nadali mu zupełnie nową tożsamość, nowe DNA, które on po wyjściu z więzienia w latach 90. wchłonął - powiedział Wiktor Krajewski. - Powtarzał wszystkie historie związane z jego życiem, które były przedstawione w tej serialowej rzeczywistości. Miały się one nijak do tego, co się wydarzyło naprawę. (...) Mnie się wydaje, że odzieram trochę mit Kalibabki - dodał.
Na czym polegały zbrodnie "Tulipana"? - Był to groźny przestępca. Myślę, że dzisiaj zamiast słowa uwodziciel, używalibyśmy sformułowania "Predator seksualny". On był okrutny, bezwzględny, upokarzał swoje ofiary. Nie zabierał im tylko dóbr materialnych, ale zabierał im najważniejszą rzecz, czyli godność ludzką. Pozbawiał te kobiety najważniejszego atrybutu, jaki mamy jako człowiek - podkreślił autor książki.
Ofiary Jerzego Kalibabki
Mówiąc o Jerzym Kalibabce, należy też poświęcić uwagę jego ofiarom. Dlaczego kobiety do niego lgnęły? - On był tak naprawdę świetnym drapieżnikiem, który doskonale wiedział, jak ma podprowadzić te dziewczyny, żeby dopiąć swego - wskazała Anna Mochnaczewska. - Gdybyśmy przeszli ulicą i zobaczylibyśmy kogoś, kogo absolutnie wielbimy, myślimy o tej osobie, to jest nasz idol. I ten ktoś nagle by stanął i powiedział, że musi się z nami umówić na kawę. Ile osób zgodziłoby się pójść na tę kawę, bo pomyślałoby, że to jest dla nich życiowa szansa? Wracając do dziewczyn, które padły ofiarą jego zachowań, to były bardzo młode, niedojrzałe emocjonalnie osoby. To były dziewczyny, które były nim zachwycone. On doskonale wiedział, jak je wybierać, jak ma je oczarowywać. Bardzo mocno bym nalegała, żeby nie używać w stosunku do nich słowa "naiwne". Osoba taka, jak Kalibabka, z takim typem osobowości, magnetyczna, z charyzmą jest w stanie wiele osób oczarować - stwierdziła psychoterapeutka.
Anna Mochnaczewska uważa, że Jerzy Kalibabka był osobowością narcystyczną z cechami socjopaty. - Był bezwzględny, manipulował, nie miał żadnej empatii w stosunku do tych dziewczyn. Niby mówił, że je kochał, ale tak naprawdę takie osoby nie wiedzą, czym jest miłość. Miłość dla niego mogła być odbiciem w oczach jego ofiar. Tak naprawdę takie osoby kochają siebie i dążą do tego, żeby podbijać poczucie własnej wartości - przyznała ekspertka.
Musieliśmy czekać wiele lat, by ktoś rozprawił się z mitem słynnego "Tulipana". Wiktor Krajewski podczas pisania swojej książki był bardzo zaskoczony, że przestępcę przedstawiano kiedyś w mediach jako eksperta od uwodzenia.
- Myślałem, że to będzie książka oparta na retro nostalgii tamtych czasów. Kiedy wertowałem artykuły prasowe, zdziwiłem się, bo nagle zobaczyłem, że mam do czynienia z kimś, kto jest niezwykle okrutny, kto zupełnie ma się nijak do tego, co mówi o nim popkultura. Ten dyskurs jest pełen zakłamań. To jest też bardzo dobry dowód na to, jak ktoś bardzo zły może przyjąć nową tożsamość i okazać się idolem. Bo on był idolem, kobiety o nim marzyły, a mężczyźni chcieli być tacy, jak on - wskazał Krajewski.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz na platformie Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- "Zobaczę, czy nie trafi się ktoś lepszy". Na czym polega relacja FWB i co jest najczęstszą przyczyną jej rozpadu?
- Ex partner wciąż przyjaźni się z moimi bliskimi. "Myślałam, że po zerwaniu w końcu się od niego uwolnię"
- Mąż zdradził ją z koleżanką z pracy. "To najlepsze, co nas spotkało"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Olkuśnik/East News