Australia wprowadza lekcje o zgodzie na seks. "Szanowanie granic drugiej osoby jest niesamowicie ważne"

Źródło: Dzień Dobry TVN
Australia wprowadza lekcje o zgodzie na kontakty intymne
Australia wprowadza lekcje o zgodzie na kontakty intymne
Edukacja seksualna według Anji Rubik
Edukacja seksualna według Anji Rubik
Krok do bliskości w związku
Krok do bliskości w związku
Gdy dziecko interesuje się seksem...
Gdy dziecko interesuje się seksem...
Przerwa od seksu z związku
Przerwa od seksu z związku
W akcie seksualnym uczestniczą dwie osoby. Jeśli jedna ze stron nie ma ochoty, to w ogóle nie powinno do niego dojść. Choć wydaje się to oczywiste, to rzeczywistość pokazuje, że jest zupełnie inaczej. Aby uświadomić młodzieży, jak ważne jest wyrażenie zgody na seks, już od przyszłego roku w australijskich szkołach pojawi się przedmiot, który będzie tego uczył. Czy to dobry pomysł?

Australia wprowadza lekcje o zgodzie na kontakty seksualne

Pojawienie się nowego przedmiotu w szkołach to inicjatywa absolwentki jednej z prywatnych szkół w Australii. Ewa Gajos, Polka mieszkająca od 7 lat w Australii opowiadała w Dzień Dobry TVN, że kobieta dopiero po latach przyznała się koleżankom, że doświadczyła napaści seksualnej podczas jednej z imprez. - Odkryła, że jej koleżanki doznały podobnych napaści i że nie jest w tym odosobniona. Wzór tych napaści był niestety bardzo podobny - w grę wchodził alkohol, w grę wchodziła taka sytuacja, że ciężko było odmówić. Ona się tego wstydziła, ale po tej rozmowie zaczęły się zastanawiać, czy to nie jest szerszy problem w społeczeństwie. Pomiędzy sobą pomyślały, że nikt o tym nie rozmawia z młodzieżą, z dziećmi, żeby doszło do kontaktu seksualnego, należy wyrazić na niego zgodę. Były ciekawe, jak się odniesie do tego społeczeństwo - mówiła pani Ewa.

Wtedy na Instagramie zamieściły ankietę, w której zapytały internautów, czy powinno się rozmawiać w szkole o wyrażaniu zgody na seks, czy doświadczyli napaści seksualnej. 45 tysięcy osób wypełniło ankietę i poparło tę inicjatywę. Jednak poszła ona dużo dalej i trafiła do parlamentu. Pani Ewa dodała, że lekcje na ten temat będą prowadzone już w szkołach podstawowych. - Do 11 roku życia ona ma dotyczyć wyłącznie tego, jak powinna wyglądać prawidłowa i zdrowa relacja międzyludzka, że trzeba być wobec siebie empatycznym, że trzeba pytać, jak się czujesz, [..], że zawsze trzeba zapytać, czy chcesz się ze mną w to bawić - mówiła.

Dlaczego takie lekcje są potrzebne?

Oczywiste wydaje się, że gdy jedna osoba nie ma ochoty na seks, to w ogóle nie powinno do niego dochodzić. Jednak badania temu przeczą - 25 proc. z nas doświadczyło nadużycia seksualnego, czy to będąc dziećmi, czy będąc nastolatkami, czy w życiu dorosłym. - Te nadużycia to niekoniecznie taki brutalny kontakt seksualny oparty na penetracji, ale np. [...] ktoś intruzywnie zachęca nas do seksu, bo zachęca nas do przekraczania naszych granic, pokazuje nam pornografię. Niesamowicie ważne jest uczenie dzieci asertywności, że jeśli czują [...], że nie chcą czegoś zrobić, żeby mówiły "nie" - mówił Andrzej Gryżewski, seksuolog.

W ocenie specjalisty bardzo ważny jest też kontekst kulturowy. - Kobiety uczone są potulności [...] i efektem tej potulności jest niestawianie granic i doświadczanie tej przemocy fizycznej - dodał specjalista. Kobieta ma prawo do zmiany, w każdej chwili może powiedzieć, że nie ma na coś ochoty i nie chce czegoś robić. - Takie szanowanie granic, potrzeb drugiej osoby jest niesamowicie ważne - dodał.

Czy w Polskich szkołach też powinien pojawić się podobny przedmiot? Dowiecie się tego z dalszej części rozmowy.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Katarzyna Oleksik

Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Olkuśnik/East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości