Karpie koi mogą być przyjacielem człowieka jak psy czy koty. "Najwyższa cena koi to było około 2 mln dolarów"

Karp koi - przyjaciel na całe życie
Źródło: Dzień Dobry TVN

Karpie koi wyhodowano pierwszy raz w Japonii w XIX wieku. Od tego czasu powstało ponad 100 różnych odmian tej cenionej przez kolekcjonerów ryby, która jest pożądaną ozdobą przydomowych stawów na całym świecie. Niewiele osób jednak wie, że to w wielkopolskim Chocimiu istnieje jedna z największych na świecie hodowli tego karpia.

Karp koi - wyjątkowa ryba

Hodowlę w Chocimiu założył Holender, Ernest Dreissen, który 25 lat temu przeprowadził się do Polski. Kiedy przeszedł na emeryturę, to jego córka wpadła na pomysł, by w gospodarstwie, które kupił, zajął się hodowlą karpi koi.

- Jesteśmy jedną z pięciu największych hodowli karpi koi na świecie. W Japonii znajdują się te największe, ale poza Japonią to my jesteśmy najwięksi i najbardziej znaczący na świecie - pochwalił się Ernest Dreissen.

Córka założyciela hodowli, Tamara, uwielbia zajmować się karpiami i poświęcać im czas.

- Karpie reagują np. na odgłosy chodzenia ludzi, więc zawsze, jak się zbliżam do basenu czy do stawu, to przychodzą, proszą o jedzenie. Mam nawet taką jedną rybę, którą mogę karmić z ręki czasami. To zależy od jej nastroju i humoru - przyznała Tamara Dreissen, pasjonatka karpi koi.

Pogodni TVN

Źródło: Dzień Dobry TVN
Pogodni TVN
Pogodni TVN
Pogodni TVN
Pogodni TVN
Pogodni TVN
Pogodni TVN
Pogodni TVN
Pogodni TVN
Pogodni TVN
Pogodni TVN
Pogodni TVN
Pogodni TVN
Pogodni TVN
Pogodni TVN
Pogodni TVN
Pogodni TVN
Pogodni TVN
Pogodni TVN
Pogodni TVN
Pogodni TVN

Piękny i cenny karp

Karpie koi mogą dożyć sędziwego wieku. - Jeśli zaczniesz to hobby, mając 25 lat, możesz z nimi przeżyć 60, 70 lat. Jeśli masz szczęście i wiesz, jak o nie dbać, możesz mieć przyjaciela w stawie na całe życie, na co nie możesz liczyć mając psa czy kota - podkreślił Dreissen.

Tamara docenia piękno tego rodzaju karpi.

- Dla mnie najbardziej fascynujące jest to, że pomimo że to jest jeden gatunek, żadna z nich nie wygląda identycznie. Zawsze są różne. To wszystko idzie z genetyki. Jeśli rodzice mają jedne kolory, to prawdopodobieństwo jest dość duże, że będzie taki sam kolor miało ich potomstwo. Aczkolwiek im więcej barw jest w danej rybie, tym więcej możliwości może z tego powstać - opowiedziała córka Ernesta.

Przemysław Jóźkiewicz, kolekcjoner karpi koi, ma do nich wyjątkowe podejście.

- Najwyższa cena koi to było około 2 mln dolarów, poszła prawdopodobnie do Wietnamu. Karpie to dla mnie taka świętość, nie można ich jeść, tylko trzeba je pielęgnować, dbać jak o zwierzę domowe - podkreślił Jóźkiewicz.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.

Zobacz także:

Autor: Justyna Piąsta

Reporter: Łukasz Kowalski

podziel się:

Pozostałe wiadomości