Latające samochody – przyszłość motoryzacji?

Latający samochód
Latające samochody przyszłością?
Źródło: designprojects/Getty Images
Latające samochody, mimo że wciąż nie istnieją, są tematem, na który mówi się i pisze zaskakująco dużo. Czy wielkie marzenie człowieka o lataniu spełni się dzięki podróżowaniu autem nad ulicami miast?

W połowie 2018 roku serwisy informacyjne na całym świecie doniosły, że w przeciągu kilku miesięcy w USA do regularnej sprzedaży trafią pierwsze latające samochody. Żeby je prowadzić, nie wystarczy jednak prawo jazdy, ale potrzebna będzie licencja pilota. Producentem latającego samochodu jest koncern Volvo.

Motoryzacja

Adam Kornacki
Źródło: Dzień Dobry TVN
Ceny samochodów używanych poszły w górę
Ceny samochodów używanych poszły w górę
Niezwykłe muzeum zabytkowych samochodów
Niezwykłe muzeum zabytkowych samochodów
Ben Collins odkrywa tajemnice samochodu Agenta 007
Ben Collins odkrywa tajemnice samochodu Agenta 007
Zimowe gadżety samochodowe
Zimowe gadżety samochodowe
Motoryzacyjna pasja Jana Kobuszewskiego
Motoryzacyjna pasja Jana Kobuszewskiego
Najmłodszy mistrz wyścigowy w Polsce
Najmłodszy mistrz wyścigowy w Polsce

Latające samochody – co o nich wiadomo?

Na filmach wideo udostępnionych przez firmę Volvo latający samochód wyjeżdża z przydomowego garażu. Wsiadają do niego dwie osoby. Auto wyjeżdża na ulicę, po chwili zjeżdża na pobocze, a przygotowanie do lotu trwa około minuty. Maszyna startuje pionowo. W powietrzu ma rozwijać prędkość do 160 km/h i będzie mogła pokonać ponad 600 kilometrów. Latające samochody mają być napędzane przez elektryczno-hybrydowe silniki, które będą mogły zostać doładowywane w trakcie lotu. W dodatkowym wyposażeniu znajdują się: spadochron, wzmocnione pasy bezpieczeństwa, a także kamery cofania. Cena auta na razie nie jest znana. Kolejnym pomysłem Volvo na latające samochody jest stworzenie autonomicznych pojazdów powietrznych, które byłyby sterowane za pomocą komputera. Przed rozpoczęciem trasy należałoby wprowadzić współrzędne miejsca, do którego chce się dolecieć, a resztę zrobiłby komputer. Latający samochód miałby się nazywać Terrafugia Transition.

Nie tylko Volvo ma pomysły na latające samochody

Już jakiś czas temu koncept latających samochodów opracowali Słowacy, prezentując projekt AeroMobil i jego kolejne odsłony, czyli hybrydę łączącą cechy auta i samolotu. Działa na benzynę, pali niewiele i wygląda bardzo efektownie, podobnie zresztą jak Terrafugia Transition. Prowadzone z jego udziałem testy powietrzne miały wypaść bardzo obiecująco, ale czy to oznacza, że latające samochody wejdą w fazę produkcji i zdominują rynek motoryzacyjny? Istnieje wiele powodów, by myśleć, że nie jest to najbliższa przyszłość. Jeden z nich to cena – milion euro. Mimo to kolejne firmy prezentują swoje prototypy latających samochodów. Widzowie Międzynarodowego Salonu Samochodowego 2018 w Genewie mogli z bliska obejrzeć efekt kreatywności inżynierów holenderskiej firmy PAL-V. Według zapowiedzi w 2019 roku pojazd ma zostać wypuszczony na rynek. Co ma przesądzić o jego sukcesie? Prędkość maksymalna 180 km/h, wysokość, do której może się wznieść – 3500 metrów nad ziemią, i 400–500 kilometrów zasięgu, w zależności od liczby osób w kabinie. Do tego może zabrać 20 kilogramów ładunku. Tyle w powietrzu, a na lądzie? 1300 kilometrów trasy i 160 km/h maksymalnej prędkości. Niestety, do obsługi pojazdu także potrzebna będzie licencja pilota, a ponadto niewielkich rozmiarów pas startowy. Podobne pomysły na latające samochody, a nawet ich zaawansowane projekty, mają już też Toyota i Airbus.

Latające samochody – pomysł nie taki nowy

Choć człowiek potrafi się wznieść do nieba od początku XIX wieku i wciąż ulepsza możliwości, by tego dokonywać, to ciągle jest mu mało. Dlatego o latających samochodach inżynierowie myśleli niemalże od początków motoryzacji. Prototypy sprzed lat dziś raczej mogłyby wzbudzić grymas politowania, ale faktem jest, że tuż po II wojnie światowej Henry Ford testował projekty latających samochodów. Dziś wiadomo, że wygrał silnik spalinowy i cztery koła mocno stojące na ziemi. To było ponad siedemdziesiąt lat temu. A jak ludzie będą się przemieszczać za siedemdziesiąt czy sto lat? Jeśli nawet latające samochody miałyby się stać głównym środkiem transportu, to za szybkimi zmianami technologicznymi musiałoby nadążyć prawodawstwo. Nietrudno wyobrazić sobie chaos nad wielkimi miastami, kiedy w piątek po godzinie szesnastej większość jego mieszkańców zechciałaby wylecieć poza obręb aglomeracji na zasłużony odpoczynek. Dziś to scenariusz na gotowy kataklizm. Rozwiązaniem byłyby zapewne pojazdy autonomiczne, sterowane za pomocą komputera lub sieci neuronowych, które w zastępstwie człowieka wytyczałyby trasy pojazdów w oparciu o wzajemną synchronizację. Prostszym rozwiązaniem wydaje się latanie między miastami, ponieważ wówczas latające samochody mogłyby wykorzystywać już istniejące porty lotnicze, do których auto dojeżdżałoby na własnych kołach.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. 

Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości