Skąd pomysł na ten projekt?
Projekt "(not) reversible" to autorski pomysł Joanny Bury, który składa się z cyklu fotografii i krótkiej formy wideo. Autorka zdjęć, scenariusza, reżyserii i produkcji poruszyła w swojej twórczości temat bielactwa. Co skłoniło ją właśnie do ukazania tego zjawiska?
- Przede wszystkim zainteresowałam się tematem ciała, cielesnej świadomości. Do swojego poprzedniego projektu szukałam różnych osób, które chciały oddać ciało w moje ręce według estetyki, jaką się posługuję. W ten sposób trafiłam na pierwsze osoby z bielactwem. Uznałam, że jest to coś absolutnie wyjątkowego, co mnie ujęło. Tak zrodziła się idea – powiedziała Joanna Bury.
Do projektu większość dziewczyn Joanna znalazła dzięki serwisom społecznościowym. Artystce udało się dotrzeć do czwórki wspaniałych bohaterek, które zgodziły się na udział w sesji. Jak przyznała, jej głównym celem było oswajanie ludzi z innością, a także wsparcie osób zmagających się z bielactwem.
Chce opowiadać o akceptacji, o pewności siebie, o tematach ważnych. Nie jedynie ubierać piękne kobiety w piękne stroje i osadzać w pięknych sceneriach. Chce skłaniać do refleksji i opowiadać o ważnych dla mnie wartościach
- wyjaśniła autorka.
Stosunek chorych osób do swojego ciała
Odmienność zwykle wzbudza emocje. Jednak to tylko od nas zależy, jak się do tego ustosunkujemy. Dziewczyny, które zdecydowały się wziąć udział w projekcie, w pełni akceptują swoje ciało. Nauczyły się żyć z przebarwieniami i traktują je jako coś wyjątkowego.
- Ta droga od borykania się do "jarania się" była bardzo długa i zajęła mi koło dekady. Jak u mnie zaczęło się bielactwo, to jeszcze w mediach nie było takiej pozytywnej narracji wokół tej choroby. Pierwsze komentarze, jakie słyszałam z zewnątrz, były negatywne – powiedziała Anna Natasza Górecka.
Co zmieniło stosunek do bielactwa? Anna przyznała, że znaczący wpływ na zmianę myślenia miał własny rozwój, psychoterapia i pozytywny odzew w sieci. Obecnie do bielactwa przyznaje się coraz więcej osób, a społeczeństwo przyjmuje to ciepło i tolerancyjnie. Anna zdradziła nam także, co najbardziej lubi w swoim wizerunku.
- Lubię to, że plamy nadają mi oryginalny wygląd. Mam poczucie, że nawet jak się nie umaluję, to zawsze coś się dzieje na mojej twarzy . Moje dłonie są charakterystyczne, nawet jak się wykadruje dowolną część mojego ciała, to ona nigdy nie wygląda anonimowo - powiedziała.
Assel Kalaganova cierpi na albinizm, choroba nie przeszkodziła jej spełniać marzeń i zostać modelką. Zobaczcie historią wyjątkowych sióstr z Kazachstanu.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Zobacz także:
Katarzyna Grochola o przemocy w związku: "Mój oprawca wyrwał spode mnie krzesło i mnie uderzył"
Minister edukacji: "Rozważamy pięć wariantów nauki w szkołach po 17 stycznia"
"Z ziemi włoskiej do Polski", czyli Jarek Wist i jego włoskie babki
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Bianka Zalewska