„Rowerem przez Islandię”
Dariusz Sobczak na co dzień porusza się na wózku. W zeszłym roku zdecydował się na rowerową wyprawę po Islandii. Jak tłumaczy, mało osób, które w są w takiej sytuacji jak on decyduje się na większe podróżnicze plany.
Ja sam nie byłem pewien, na ile jestem w stanie sprostać takiej wyprawie, ale to było wyzwanie, któremu postanowiliśmy stawić czoła i udało się
- mówi Pan Darek.
Islandia jest wymagająca dla podróżujących. Tym bardziej dla osób, które poruszają się na rowerze napędzanym siłą rąk.
To jest właśnie wyzwanie. Wyzwanie polega na tym, że ono nie może być łatwe
- dodaje.
Jednak ten kraj wybrał nie bez przyczyny. Dwa lata wcześniej był tam w celach turystycznych. Wówczas zakochał się w Islandii. Wtedy właśnie zrodził się pomysł, że dobrze byłoby tam wrócić.
Plan był właśnie taki, żeby przejechać z wybrzeża wschodniego na zachodnie. Na rowerach towarzyszyli mi synowie. No a żona zapewniała nam wsparcie logistyczne, przewoziła sprzęt turystyczny, bo całość wyprawy była tak pomyślana, żeby korzystać z namiotów i spać wyłącznie pod namiotami
- tłumaczy.
Żona Dariusza, Zofia przyznaje, że planowanie tej wyprawy nie należało do najprostszych zadań.
Trzeba było każdy szczegół wielokrotnie przemyśleć, wielokrotnie przeliczyć. Myślę, że dobry rok zajęło nam przygotowanie się stricte do tego wyjazdu lipcowego
- mówi.
Projekt syna – marzenie ojca o kolejnych wyprawach
Syn Dariusza, Michał pracuje na Politechnice. Postanowił stworzyć dla swojego taty projekt nowego roweru.
Zaprojektowałem teraz nową konstrukcję, nowy projekt, z niezależnym tylnym zawieszeniem, który pozwoli nam jeszcze więcej osiągnąć
- mówi.
Dzięki nowemu sprzętowi Darek będzie mógł spełnić swoje marzenie o górskich wspinaczkach.
W dzisiejszych czasach osoba niepełnosprawna może bardzo dużo. Jest bardzo mało ograniczeń. Jedną z rzeczy, których jeszcze nie może robić, to wspinać się po górach. Jako, że góry bardzo kocham i kochamy, to chciałbym zdobyć wysokie szczyty w nieco inny sposób, właśnie na rowerze. Stąd też pomysł na wyprawę w góry wysokie
- tłumaczy.
Zobacz też:
- Wschodząca gwiazda jazdy na hulajnodze. Oskar Sawicki udowadnia, że niepełnosprawność nie jest ograniczeniem
- Niepełnosprawny sportowiec zdobył domowe Mount Everest. "Trwało to cztery dni, dokładnie 45 godzin"
- Tańczy, ćwiczy zumbę i jest modelką. Niepełnosprawna Ola przełamuje wszelkie bariery
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Anna Korytowska