Postępujące zmiany klimatyczne i związane z nimi anomalie pogodowe, jak burze i sztormy - to wszystko przyczyniać się będzie do coraz częstszego zalewania środkowej części Półwyspu Helskiego.
Czy Hel będzie wyspą? Najbliższe prognozy
W związku z ociepleniem klimatu poziom wód w morzach wzrasta. Przyczyniają się do tego przede wszystkim topniejące lodowce. Z aktualnych wyliczeń wynika, że co roku poziom wody w Bałtyku wzrasta o około 5 cm. Co gorsza, proces ten przyspiesza, a to oznacza jeszcze wyższe poziomy morza z roku na rok. Chociaż może się wydawać, że metr to nie jest dużo, to dla nisko położonych miast stanowi duże zagrożenie. Zwłaszcza w sezonie zimowym, kiedy sztormy są częste i woda spiętrza się, a fale stają się coraz wyższe i łatwiej o zalewanie niektórych terenów.
Im wyższy poziom wody, tym większa szansa na to, że środkowa część Półwyspu Helskiego będzie zalewana okresowo, a w dłuższej perspektywie - na stałe. Oznaczałoby to, że Hel stanie się wyspą. Naukowcy nie są jeszcze w stanie oszacować, kiedy się to wydarzy - wszystko zależy od tempa zmian klimatycznych. Prawdopodobnie jest to możliwe już w 2100 roku, który nie jest wcale tak odległą wizją - dzieci urodzone po 2020 roku z dużym prawdopodobieństwem będą żyły w XXII wieku, kiedy Hel będzie mógł już być wyspą. Badacze rysują pesymistyczną wizję - szacuje się, że w następnym stuleciu woda podniesie się nie o metr, ale aż o trzy!
Co robić, aby Hel nie stał się wyspą?
Przede wszystkim powinniśmy dążyć do ograniczania emisji dwutlenku węgla - co do tego naukowcy są zgodni. Gdyby udało się obniżyć ilość CO2 w atmosferze, temperatura mogłaby przestać rosnąć, a dzięki temu poziom wody nie podnosiłby się tak gwałtownie. Badacze zastanawiają się, czy nie lepszym rozwiązaniem będzie przygotowanie się na to, że Hel faktycznie stanie się wyspą. Oznaczałoby to konieczność wysiedlenia osób mieszkających na terenach, które mogłyby zostać zalane oraz postawienie odpowiednich mostów i wiaduktów, które umożliwiłyby w późniejszym czasie transport.
Jak mówi w rozmowie z Onetem zastępca burmistrza Helu, żadne miasto nie jest gotowe na podniesienie się poziomu morza. Co gorsza, nie są też w stanie przygotować się na taki scenariusz. Najlepszym rozwiązaniem byłyby te stosowane w Holandii, której wybrzeże od lat znajduje się poniżej poziomu morza. Działania zapobiegawcze powinny polegać na utworzeniu specjalnych wrót przeciwpowodziowych, takie znajdują się już w Gdańsku. Skutecznie chronią przed nadmiernie cofającą się wodą z morza.
Skutki ocieplenia klimatu. Kiedy Hel zostanie wyspą?
W historii znanych jest wiele przypadków, kiedy niżej położone regiony na Półwyspie Helskim były zalewane, przez co powstawały wyspy sezonowe. Przed XIX wiekiem, kiedy wycinano roślinność na budowę domów i okrętów, a brzegi nie były umacniane, Hel stawał się wyspą stosunkowo często. Chociaż obecnie wokół półwyspu jest wiele umocnień, to szybki wzrost poziomu wody może doprowadzić do sytuacji, w której znane nam wakacyjne miasto stanie się wyspą, a wiele terenów zostanie trwale zalana.
Przyczyną tego stanu jest również wolniejsze tempo wzrostu półwyspu - prądy, które nanoszą piasek, wybudowując go, mają utrudnione działanie. Powodem jest port we Władysławowie oraz liczne falochrony. Dodatkową przeszkodą jest głębia za Cyplem Helskim - mierzy ona 60 m głębokości, a jej zasypywanie piaskiem przez prądy morskie jest żmudne i powolne. Jak obserwują naukowcy, w związku z ingerencją człowieka z roku na rok proces ten zwalnia. Aktualnie pytanie odnośnie Helu nie powinno brzmieć więc "czy zostanie wyspą", a raczej "kiedy".
Zobacz wideo: Moje miejsce na ziemi
Zobacz także:
- Sztuka przeciwko ociepleniu klimatu
- Czy zabraknie nam wody? Ekspert: „W pewnym momencie zostanie przekroczony jakiś punkt krytyczny”
- Rekordowa temperatura na Antarktydzie. "Niesamowite i anomalne"
Autor: Teofila Siewko
Źródło: Onet
Źródło zdjęcia głównego: Artur Bogacki/Getty Images