Twierdzą, że widzieli duchy. "Chciała mnie zobaczyć ten ostatni raz i powiedzieć do widzenia"

Nawiedzony dom
Nawiedzony dom
Źródło: Getty Images/iStockphoto
Zmiany temperatury, dziwne odgłosy, migające światło, a nawet widzenie sylwetek. Relacje osób, które twierdzą, że zobaczyły ducha, przyprawiają o dreszcze. Czy w ich historiach może być ziarnko prawdy? I co na ten temat sądzi kościół katolicki?

W poszukiwaniu duchów

Michał Stonawski od 12 lat jest badaczem zjawisk paranormalnych i autorem licznych książek w tym temacie. Odwiedza nawiedzone miejsca oraz analizuje relacje osób, które proszą go o pomoc. Do wielu zgłoszeń podchodzi dość sceptycznie. - Najważniejsze jest to, aby na te wszystkie informacje patrzeć przez palce. Staram się wyjaśniać te sprawy na takiej zasadzie, że zwykle najprostsze wyjaśnienia zwykle okazują się prawdą - mówi. 

Halloween

Źródło: Dzień Dobry TVN
Dzień dobry albo psikus
Dzień dobry albo psikus
Straszne przysmaki na Halloween
Straszne przysmaki na Halloween
Najlepsze filmy na Halloween
Najlepsze filmy na Halloween
Jak Amerykanie świętują Halloween w tym roku?
Jak Amerykanie świętują Halloween w tym roku?
Przebrania na najstraszniejszy dzień w roku
Przebrania na najstraszniejszy dzień w roku
Przygotuj się na Halloween
Przygotuj się na Halloween

Podczas pracy wyklucza na starcie przynajmniej 60-70 procent przypadków. Wymyślone historie poznaje po tym, że dana relacja "nie trzyma się kupy". Jak przyznaje, bywał świadkiem zdarzeń, które trudno wytłumaczyć.

Dwie zjawy w zamku koło Oleśnicy

Przykładem może być zajście w hotelu w zamku koło Oleśnicy pod Wrocławiem, gdzie przyjechał razem z medium. Ówczesny gospodarz miał nawiązać relację z duchem, byłym właścicielem obiektu, który powiesił się na drzewie. Nazwał go Karolek. W hotelu często same odkręcały się kurki i zaczynała lecieć woda. Jak twierdził właściciel, jeden z gości hotelowych skarżył się na ciągłe walenie w drzwi. - Na miejscu medium stwierdziło, że to nie jest jeden duch, ale dwa. Była też smutna Czarna Dama, co zgadzało się z historią tego miejsca. Do tego zamku były transportowane szlachcianki z Wrocławia, które doczekiwały tam swoich dni po śmierci mężów. To miała być jedna z nich - mówi Stonawski.

Podczas kolacji, gdy właściciel opowiadał tę historię, zaczęło migać światło. - Potem medium wyjął miernik pola magnetycznego i mówił, kiedy kontrolki będą się palić. To miało oznaczać, że duch próbuje dokonać jakiegoś kontaktu. Kontrolki zapalały się dokładnie we wskazanym momencie - relacjonuje. 

Około trzeciej w nocy Michał usłyszał kroki, które zmierzały korytarzem w stronę jego pokoju. Na początku myślał, że to dowcip właściciela lub medium, z którym przyjechał. - Ustawiłem się pod drzwiami i w momencie, gdy kroki się przybliżyły, otworzyłem drzwi. Nikogo za nimi nie było - mówi.

Babcia, która przyszła się pożegnać

Jedna z naszych czytelniczek, Dominika, podzieliła się swoją historią, która może przyprawiać o dreszcze. Jej babcia trafiła do szpitala w bardzo złym stanie. Rodzina była świadoma, że może z tego nie wyjść. Jednego wieczora, przed pójściem spać, przeglądała telefon. Światło w pokoju było wyłączone, zasłony zasłonięte. - Pokój był bardzo ciemny, tylko ja leżąca na łóżku z włączonym telefonem. Nagle za telefonem zobaczyłam czarną plamę, wystraszyłam się lekko. Myślałam, że jakimś cudem mój partner wszedł do pokoju. Ale nie, pokój był pusty - mówi.  

Kobieta wyłączyła telefon i poszła spać. Chwilę po tym jak zasnęła, do pokoju przyszedł jej chłopak. Przekazał jej, że dzwoniła mama i powiedziała, że babcia nie żyje. - Od razu skontaktowałam się z mamą. Okazało się, że kiedy pokazała się czarna postać w pokoju, to babcia nie żyła, ale jeszcze szpital nie zdążył nas powiadomić. Wszyscy, którym opowiadam tę historię, mówią: babcia przyszła się pożegnać. I choć sama nie do końca wierzę w takie rzeczy, to tym razem naprawdę wydaje mi się, że chciała mnie zobaczyć ten ostatni raz - twierdzi Dominika.

"Za duchem zmarłego ojca może stać demon"

Co na ten temat sądzi kościół katolicki? Rozmowy ze zmarłymi czy duchami są obecne jedynie w tradycjach pogańskich. Katolicy są zniechęcani do takich kontaktów. - Widzenie duchów zmarłych jest postrzegane jako kontakt z siłami nieczystymi, więc zawsze to będzie coś, przed czym kościół katolicki przestrzega. Uważa, że to nie są rzeczy, którymi powinien się człowiek zajmować - mówi dr hab. Tadeusz Bartoś, teolog, publicysta i były dominikanin. - Katolik wierzy w to, że dusza jest nieśmiertelna i po śmierci idzie do piekła, nieba lub czyśćca. Różnego typu wierzenia, że dusze zmarłych krążą, bo się nie wyzwoliły, to według katolicyzmu zabobony - dodaje.

Jednak co wtedy, gdy faktycznie zobaczymy ducha? - Za duchem zmarłego ojca może stać demon. Ktoś musi to zdiagnozować. Na przykład proboszcz powie, że to nieczyste siły i żeby nie nawiązywać kontaktu. To jest tradycyjne katolickie zachowanie - mówi Bartoś.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Agnieszka Mrozińska

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images/iStockphoto

podziel się:

Pozostałe wiadomości