Nowa mutacja koronawirusa z Indii. "W lockdownie będziemy siedzieć do końca świata"

Test na koronawirusa
Paul Biris/Getty Images
Źródło: Moment RF
Lotnicy ostrzegają przed nową mutacją koronawirusa i przypominają historię z początku kwietnia. Po rejsie z Indii do Hong Kongu zakażenie wykryto u przynajmniej co czwartego pasażera, choć przed lotem wszyscy mieli negatywny test. Nowy wariant koronawirusa może wykazywać się wyższą zakaźnością i atakować nawet osoby już zaszczepione.

Indyjska mutacja koronawirusa

Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego ostrzega: loty z Indii do Polski wciąż się odbywają, choć w azjatyckim kraju panoszy się coraz śmielej potencjalnie bardzo niebezpieczna nowa mutacja COVID-19 . Lotnicy przypominają historię z początku kwietnia, kiedy po locie z Indii do Hong Kongu zakażenie wykryto u co czwartego pasażera, choć na przynajmniej 72 godziny przed lotem wszyscy mieli negatywny test.

Indie zmagają się ze zdecydowanie największą od początku pandemii falą zachorowań i zgonów. Sytuacja w wielu miejscach kraju jest fatalna. Między innymi w New Delhi - stolicy kraju - brakuje miejsc w szpitalach, leków i tlenu. Właśnie zarządzono tam lockdown.

Za głównego winowajcę tej sytuacji uznaje się tzw. indyjską mutację koronawirusa. To odmiana nazywana "podwójnym mutantem" - wykryto w niej zmiany znane zarówno z wariantu kalifornijskiego, jak i południowoafrykańskiego. Może z jednej strony wykazywać się wyższą zakaźnością, z drugiej - z większą łatwością atakować nawet osoby już zaszczepione lub takie, które przechorowały już COVID-19.

Badania nad nowym wariantem koronawirusa wciąż trwają, ale naukowcy i Światowa Organizacja Zdrowia są nim mocno zaniepokojeni. Pojawiają się obawy, że indyjska mutacja (lub kolejne na jej "bazie") rozleją się po całym świecie. Mocno reaguje Wielka Brytania, która odmawia przyjmowania podróżnych z Indii. Indyjski wariant pojawił się już na Wyspach. Brytyjczycy chcą powstrzymać jego rozprzestrzenianie się wskutek akcji masowego testowania.

Lotnicy ostrzegają przed indyjską mutacją koronawirusa

Po tekście o sytuacji epidemicznej w Indiach i indyjskiej mutacji koronawirusa w portalu gazeta.pl, alarm wszczął Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego.

- Wiecie, że w Indiach jest nowa odmiana wirusa? Wiecie, że ostatnio na locie z Indii zaraziło się ponad 40 osób, mimo negatywnych testów? Wiecie, że jak samolot z Polski leci do Indii to potem wraca? To właśnie leci - czytamy na Twitterze.

Lockdown do końca świata

- W lockdownie będziemy siedzieć do końca świata, jeśli to się rozniesie - pisze Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego.

Aktualne przepisy mówią, że podróżni powracający z Indii (czy innych krajów spoza strefy Schengen) są automatycznie kierowani na kwarantannę, chyba, że wykonają już w Polsce test, który da negatywny wynik.

Koronawirus - mutacja indyjska

ZZPPiL w swoich wpisach przytacza także szeroko już komentowany lot z New Delhi do Hong Kongu 4 kwietnia. Pisał o nim na Twitterze m.in. Eric Feigl-Ding, znany amerykański epidemiolog.

Na pokładzie samolotu mogącego pomieścić 188 osób (nie wiadomo, ile dokładnie osób nim leciało), u 47 wykryto zakażenie koronawirusem. Co ważne, wszyscy uczestnicy lotu mieli negatywne wyniki testów na koronawirusa, wykonanych najpóźniej trzy doby przed lotem.

Wszyscy pasażerowie odbywali kwarantannę w hotelach. Co ważne, tylko osiem przypadków koronawirusa wykryto przed rozpoczęciem kwarantanny, zaś 39 już podczas niej, w tym 22 dopiero aż po dwunastu dniach. Jak wskazuje Feigl-Ding, gdyby nie regulacje dotyczące kwarantanny, tych 39 osób "rozsiewałoby" wirusa dalej. A nawet więcej niż 39, bo już po wpisie Feigl-Dinga zakażenie wykryto u jeszcze trzech kolejnych osób.

Naukowiec zaznacza, że po części do zakażeń mogło dojść pomiędzy wykonaniem testu a lotem albo już podczas kwarantanny w hotelu, ale mimo wszystko podkreśla, że sytuacja epidemiczna w Indiach jest po prostu bardzo zła. Hong Kong zawiesił loty z Indii przynajmniej do początku maja.

Inne dane z ostatnich tygodni wskazują np., że niemal w każdym locie z Indii do kanadyjskiego Toronto w pierwszej połowie marca był pasażer zakażony koronawirusem. Wykryto go też u blisko 5 proc. podróżnych z Indii przybywających do Wielkiej Brytanii na przełomie marca i kwietnia.

COVID-19 i szczepienie dzieci. "Mutacja brytyjska COVID-19 absolutnie nie oszczędza dzieci". Zobacz wideo:

Dzień Dobry TVN

Zobacz też:

Uderzył kobietę w markecie - dostał zarzuty i mandat za brak maseczki. Policja: "Przedstawił swoją wersję przebiegu zdarzenia"

Obowiązkowa religia i etyka w szkołach? Takie rozwiązanie zaproponował minister nauki

Osoby 50+ na rynku pracy - jakie mają szanse? "Często słyszą, że mają zbyt wysokie kwalifikacje"

Autor: Luiza Bebłot

Źródło: gazeta.pl

podziel się:

Pozostałe wiadomości