"Dzień świra" kończy 20 lat
"Dzień świra" to jeden z najbardziej popularnych polskich filmów. Opowiedziana przez Marka Koterskiego opowieść o Adasiu Miałczyńskim, w zabawny i mądry sposób pokazuje nasze przywary, a także kompleksy. - Mija 20 lat, a ten film jest wiecznie żywy. Wszedł w nasze życie razem z jego bohaterem, który jest współczesnym Polakiem - mówił w rozmowie z naszym reporterem Marek Kondrat, aktor, odtwórca roli Adasia Miałczyńskiego w filmie "Dzień świra".
Aktor wyznał, że nieustannie ktoś do niego pochodzi z prośbą o podpisanie płyt z filmem. - Takie rzeczy dzieją się nie tylko w kraju, ale także poza nim. Raz mi się zdarzyło, że dwóch panów podeszło do mnie na stacji benzynowej z prośbą o autograf na płycie z filmem. Zapytałem wtedy, jak to się stało, że mają ją ze sobą. Mężczyźni odpowiedzieli, że się z nią nie rozstają - dodał aktor. Podobne sytuacje zdarzają się Michałowi Koterskiemu, który w filmie gra syna głównego bohatera. - Jestem poruszony, że ten film przetrwał taką próbę czasu - mówił Koterski.
W ocenie Katarzyny Janowskiej, krytyczki filmowej, esencją tego filmu jest jego język. - Tekst został napisany trzynastozgłoskowcem. Jestem przekonana, że gdyby Adam Mickiewicz żył, to napisałby scenariusz właśnie do "Dnia świra" - mówiła.
Mimo że film ma dzisiaj status kultowego, to praca nad nim nie zawsze była prosta. Najwięcej kłopotu sprawiały te sceny, w których pojawiali się ludzie z zewnątrz, a nie wiedzieli, że znaleźli się na palnie. - Gdy w filmie wyglądałem przez okno, aby porozmawiać z robotnikami, starsza pani, która mieszkała obok zrobiła to samo i mówi do mnie: "Panie Marku, oni tak codziennie" - dodał ze śmiechem Marek Kondrat.
Poczucie humoru Polaków
"Dzień świra" w zabawny i mądry sposób wyśmiewa nasze wady, przywary. Uderza też w nasze natręctwa. Czy z takich rzeczy wypada się śmiać? - Poczucie humoru to bardzo indywidualna sprawa. Nie da się ocenić ani zdefiniować - mówiła w Dzień Dobry TVN Laura Breszka, aktorka.
Tak samo jest w stand up-ie. - Tu każdy ma swoją wrażliwość. Jeden pozwala sobie na wszystko, a ktoś inny będzie to filtrował i zastanawiał, czy mu to odpowiada, czy też nie. Trzeba pamiętać, w stand up-ie nie ma ograniczeń - mówił w Dzień Dobry TVN Grzegorz Dolniak, stand uper.
A czy są tematy, których lepiej nie ruszać i z których nie powinno się żartować? Dowiecie się z dalszej części rozmowy.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz także:
Tylko u nas! Zaglądamy na plan nowego show TVN7. Wiemy, gdzie zamieszkają uczestnicy i ich wybranki
Anna Nowak-Ibisz szczerze o relacji z Krzysztofem Ibiszem. "To jest historia absolutnie filmowa"
Autor: Katarzyna Oleksik
Reporter: M. Jarosławski, A. Reczek