Tom Cruise stanie przed polskim sądem?
Zazwyczaj jesteśmy dumni z tego, że filmowcy z Hollywood kręcą swoje produkcje w Warszawie. W przypadku najnowszej odsłony z serii "Mission: Impossible" nie obyło się jednak bez skandalu. Rzecz dotyczy ponad 100-letniego mostu w Pilchowicach w woj. śląskim. Pierwotnie scenariusz zakładał, że grany przez Toma Cruise'a główny bohater wysadzi obiekt w powietrze i to bez wykorzystania efektów specjalnych.
Wieść o planowanej detonacji fragmentu nieużywanej trasy kolejowej poruszyła nie tylko mieszkańców Plichowic, ale też polityków na szczeblu ogólnopolskim. Dzięki licznym petycjom twórcy filmu z Cruise'm zrezygnowali finalnie z tej sceny. Nie oznacza to jednak, że sprawa zupełnie ucichła.
Tom Cruise miał wysadzić most na Śląsku
Do Sądu Okręgowego w Warszawie trafiło oskarżenie przeciwko głównej gwieździe serii. Andrew Eskner, filmowiec z Hollywood, pozwał nie tylko Toma Cruise'a, ale też szefa firmy Paramount Pictures. Jak twierdzi, ekipa pracująca przy filmie "Mission: Imposssible 7" zniesławiła go, obarczając winą za kontrowersje wokół planowanego wybuchu na moście w Plichowicach. Mężczyzna wyznał, że ostrzegał producentów przez skandalem, ale nie został wysłuchany. Zamiast tego odsunięto go od dalszych prac przy filmie.
Dodajmy, że ostatecznie most został wpisany do rejestru zabytków, a filmowcy zrezygnowali z nagrywania "Mission: Imposssible 7" w Polsce. Plenerowe sceny powstały m.in. w Wielkiej Brytanii i we Włoszech.
Czy Tom Cruise rzeczywiście stanie przed sądem w Warszawie? Cóż, to dopiero byłoby wydarzenie.
Zobacz też:
Kim jest aktor ze zdjęcia? Fani na całym świecie zachodzą w głowę
Zobacz wideo: Tom Cruise przekształcił byłą bazę wojskową w studio filmowe. Wszystko, by skończyć "Mission Impossible 7" bez kolejnych zakażeń
Autor: Mateusz Łysiak