Film dokumentalny o Diddy'm może wstrząsnąć światem show-biznesu. Produkcja ma rzucić nowe światło na jego sprawę

Sean Combs
Film dokumentalny o Diddy'm może wstrząsnąć światem show-biznesu. Produkcja ma rzucić nowe światło na jego sprawę
Źródło: MEGA/Getty Images
Film dokumentalny o życiu Seana "Diddy'ego" Combsa ma się pojawić na jednej z platform streamingowych. W zwiastunie produkcji zdradzono, że pojawią się w niej zeznania, które mogą rzucić nowe światło na sprawę kontrowersyjnego muzyka. Co na ich temat powiedzieli pełnomocnicy gwiazdora?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Podsumowanie wydarzeń z show-biznesu
Źródło: Dzień Dobry TVN

Film dokumentalny o Diddy'm

Jedna z platform streamingowych zapowiedziała premierę filmu dokumentalnego, który może wstrząsnąć światem show-biznesu. 90-minutowa produkcja "Diddy: The Making of a Bad Boy" ma rzucić nowe światło na skomplikowaną przeszłość Seana "Diddy'ego" Combsa, którego kariera runęła w obliczu poważnych oskarżeń.

W zaprezentowanym zwiastunie prawniczka Lisa Bloom, reprezentująca oskarżycielki Combsa, nie pozostawiła wątpliwości co do powagi zarzutów.

-Sean Combs jest potworem - słyszymy w zapowiedzi dokumentu.

Zespół Seana Combsa odpiera oskarżenia

Sean Combs został aresztowany w 2024 r. Amerykański muzyk stoi obecnie przed oskarżeniami o handel ludźmi oraz napaści na tle seksualnym. Wspomniany dokument ma ukazać jego drogę od początków kariery do momentu, w którym mroczne zakamarki jego życia ujrzały światło dzienne. Produkcja przedstawi ekskluzywne wywiady z bliskimi współpracownikami Combsa, w tym z jego byłymi ochroniarzami oraz przyjaciółmi z dzieciństwa. 

Szczególnie poruszającym wątkiem ma być relacja Al B. Sure!, kolegi Combsa z wytwórni Uptown Records, który opowiedział o związku muzyka ze zmarłą Kim Porter, matką trójki jego dzieci. Wokół śmierci kobiety w 2018 r. narosło już bowiem wiele kontrowersji i teorii spiskowych.

Sam gwiazdor nie przyznał się do tej pory do zarzucanych mu czynów. Jego zespół prawny również odpiera oskarżenia, nazywając je "fałszywymi", "szkodliwymi" i "zniesławiającymi". W oświadczeniu nadesłanym do redakcji "People" podkreślono natomiast, że dokument opiera się na "niesprawdzonych twierdzeniach" i "bezpodstawnych teoriach spiskowych".

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości