Dubler Daniela Craiga robił prawo jazdy w Polsce. "Myślę, że mnie przepuścili, ale z litości"

Collins_rep_1
Ben Collins odkrywa tajemnice samochodu Agenta 007
Źródło: Dzień Dobry TVN
Ben Collins, legenda świata motoryzacji i uwielbiany przez widzów Stig z kultowego programu "Top Gear", opowiedział Annie Senkarze o tym, jak miłość do samochodów zaprowadziła go na plan filmów o agencie 007. Zdradził również, co kupił sobie za pierwszą bondowską pensję oraz o przygodzie z polskim prawem jazdy.

Ben Collins o Bondzie

Ben Collins wybrał na spotkanie z Anną Senkarą okolice Mostu Westminsterskiego. Taka lokalizacja oczywiście nie mogła być przypadkowa.

- To kawał historii, zwłaszcza dla fanów Bonda - zaznacza. - To tutaj rozwalili helikopter w "Spectre", a w innym filmie pływała tędy Q-boat - dodaje.

Kierowca wyścigowy zdradził, że pierwszą rzeczą, którą kupił sobie, pracując na planie "Bonda", był zegarek, który... został mu skradziony. Wspomnienia zostaną z nim jednak na zawsze.

- Samochód Bonda prowadziło się niesamowicie - wspomina. - Wąskie, kręte drogi, samochody z naprzeciwka, różne języki, kaskaderzy z Włoch, Wielkiej Brytanii - najlepsi na świecie - podkreśla.

Aston Martin Bena Collinsa

W branży mówi się, że w żyłach Bena Collinsa zamiast krwi płynie benzyna. On sam twierdzi, że motoryzacją był zafascynowany od dziecka. A jeśli Brytyjczyk wejdzie do świata czterech kółek, to prędzej czy później na jego drodze stanie Aston Martin. Na księgarskie półki właśnie trafiła książka Bena Collinsa opowiadająca o tym kultowym samochodzie rodem ze Zjednoczonego Królestwa. "Aston Martin. Made in Britain" to także gratka dla fanów Bonda, którzy znajdą tam szczegóły z planu filmowego.

- Siedziałem w nowiutkim aucie, a ekipa pojawiła się z młotem kowalskim i nożem do tapet - opowiada. - Zaczęli ciąć deskę rozdzielczą, żeby zrobić ślady po kulach, walili metalowymi narzędziami w przednią szybę, rozbili bok samochodu młotem, porysowali lakier kamieniami, to było chyba najgorsze. W końcu wyrwali drzwi - dodaje.

W rozmowie z Anną Senkarą Ben Collins wspomniał również wizytę w Polce, podczas której zdał egzamin na prawo jazdy.

- Myślę, że mnie przepuścili, ale z litości - wyznał z rozbrajającą szczerością. - Nie sądzę, że zdałbym polski egzamin na prawko, myślę, że nikt tego nie zdaje, a już na pewno nie za pierwszym razem. Musisz próbować ze cztery razy, dopiero wtedy pozwolą ci przejść przez wrota wolności - podsumował.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości