Dorota Szelągowska o miłości do pracy i uzależnieniu
Dorota Szelągowska od lat gości w domach Polek i Polaków, którym pomaga w urządzaniu mieszkań. W rozmowie z Żurnalistą wyjawiła, że jest bardzo zadowolona ze swojego zajęcia, a od paru lat nie oddziela życia zawodowego od prywatnego.
- To pragmatyzm w ułożeniu sobie życia. Kocham pracować i zawsze muszę coś robić. Nawet jak wyjeżdżam na wakacje, to wolę pojechać do siebie na wieś, bo coś podreperuję, wymyślę. To nie jest kwestia pracoholizmu. Ktoś kiedyś powiedział, że jeśli pasja jest twoją pracą, to nigdy nie chodzisz do pracy - mówiła.
Jak zaznaczyła, nie jest pracoholiczką. Jej uzależnieniem jest natomiast snucie planów. Zresztą to nie jest jedyna rzecz, bez której nie może żyć. Okazuje się, że projektantka wnętrz pali 2,5 paczki papierosów dziennie.
- Najgorsze to są te przerwy, kiedy siedzę nad jakimś projektem, wychodzę na papierosa i biorę ze sobą osoby: moją lewą i prawą rękę i wiedzą, że zaraz przewrócę cały projekt do góry nogami, bo papieros to jest też ten moment, kiedy mogę nareszcie skupić się na czymś i oderwać. Funkcji, które pełnią papierosy w moim życiu jest tyle, ale nikogo nie zachęcam do zaczęcia palenia - podkreśliła.
Świąteczna piosenka Dzień Dobry TVN
Związki Doroty Szelągowskiej
Aranżatorka wnętrz ma za sobą trzy rozwody. Choć tak naprawdę cztery, bo jeszcze kościelny. W udzielonym wywiadzie powiedziała wprost, że układanie życia z drugą osobą, nie jest dla niej proste.
Nie umiem w związki. Nie jestem w stanie się wypowiadać na temat związków, ponieważ ja w ogóle nie umiem w związki (...) Bardzo lubię moje łóżko, moją garderobę i różne rzeczy, a jednocześnie to nie jest tak, że ja nie mam ludzi dookoła- wyjawiła w rozmowie z Żurnalistą.
Przy czym zapewniła, że jest wdzięczna za każdą relację. - Wszyscy mężczyźni, których spotkałam w życiu, byli naprawdę fajni. Każdy z nich miał coś bardzo fajnego w sobie i po każdym z nich zostało albo we mnie coś dobrego, albo jakieś fajne dziecko. Naprawdę mam bardzo dużą wdzięczność za te wszystkie związki, w których byłam - opowiadała.
Zobacz wideo: Dorota Szelągowska o problemach ze zdrowiem psychicznym
A co imponuje Dorocie w mężczyznach? - Ostatnio się nad tym zastanawiałam i doszłam do takiego wniosku, że nie umiem znaleźć wspólnego mianownika. Byłam w relacjach z ludźmi, z którymi dałabym sobie rękę odciąć, że nigdy w życiu nie będę i te wszystkie rzeczy, które mi się podobają, nagle ich nie było. Wydaje mi się, że to jakiś trudny temat. Oczywiście mogę powiedzieć banały: pewność siebie, bla bla bla. Natomiast na pewno taką absolutną rzeczą, która jest dla mnie najważniejsza, jest poczucie humoru. Generalnie uważam, że ludzie wiążą się ze sobą albo zwracają na siebie uwagę na podstawie zestawu feromonów, które w sobie noszą, sytuacji, która jest, jakiejś niszy, którą akurat mają w sobie, w swoich emocjach - stwierdziła.
Zobacz też:
- Polski reżyser prowadzi restaurację w Puerto Escondido. "Meksykanie zaciekawieni są smakiem pierogów"
- Robert ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia": "Myślałem o dwójce dzieci". Aneta ma jednak inne plany
- Keanu Reeves o "Matrix Zmartwychwstania". "To historia miłości"
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło: Żurnalista
Źródło zdjęcia głównego: Miasto Kobiet