Stereotyp polskiej WAG
Partnerki życiowe piłkarzy zwyczajowo nazywane są WAGs (ang. Wives and Girlfriends). Niestety, w Polsce wciąż ten skrót nie kojarzy się pozytywnie. Narzeczona Bartosza Bereszyńskiego, Maja Mocydlarz, nie zamierza jednak walczyć ze stereotypami.
- Określenie WAG ma w Polsce wydźwięk pejoratywny. Czy ja mam coś przeciwko? Nie mam na to wpływu. Kojarzy się to negatywnie, ale to jest taka walka z wiatrakami. Ten stereotyp jest już w naszym społeczeństwie i myślę, że nic już tego nie zmieni, choćbym stawała na głowie i robiła wiele rzeczy, to i tak, ktoś powie coś negatywnego, coś, co może zaboleć, a nie jest do końca prawdą - powiedziała Maja Mocydlarz, która podkreśliła także, że wiele żon piłkarzy ma swoje zajęcia i realizuje się zawodowo. Ona sama łączy prowadzenie własnego biznesu z wychowywaniem dzieci, dlatego nie ma czasu śledzić tego, co pojawia się na jej temat w Internecie.
- Ja nigdy nie odcinam się od tego, że moim narzeczonym jest Bartek, jestem z tego bardzo dumna. Natomiast, jak Bartek przeszedł do Legii i zaczęto o mnie coś więcej pisać, to wtedy to jeszcze śledziłam, teraz już nie. Spotkałam się z różnymi komentarzami na swój temat - wyznała Mocydlarz.
Bereszyński i Mocydlarz planują ślub
Bartosz Bereszyński na co dzień gra we włoskim klubie U.C. Sampdoria. Ze względu na zobowiązania zawodowe, rzadko bywa w Polsce. Natomiast Maja, która ma swoją działalność w Polsce, próbuje dzielić życie między dwa kraje.
- Na początku, kiedy nie miałam jeszcze dzieci, było mi łatwiej. Mogłam robić swoje w Polsce, realizować się, a później przyjeżdżałam do Bartka i spędzaliśmy ten czas razem. Każdy miał możliwość pobyć trochę samemu. Teraz już nie chciałabym tak żyć. Jestem częściej we Włoszech, ze względu przede wszystkim na dzieci. Jesteśmy bardziej dorośli i nie mamy ochoty na takie długie rozłąki. Wyjątkiem były porody, bo ja dzieci urodziłam w Polsce - opowiedziała Maja.
Para wiąże jednak swoją przyszłość z Polską i to tu oboje chcą zamieszkać po zakończeniu kariery piłkarskiej Bereszyńskiego. - Poczyniliśmy już jakieś kroki inwestycyjne i szukamy teraz naszego drugiego gniazdka w Warszawie. Raczej myślę tutaj o ziemi, żeby wybudować dom. Tak, jak to przystało, że mężczyzna wybuduje dom, spłodzi dzieci i posadzi drzewo - powiedziała narzeczona piłkarza.
Zdradziła również, że razem z Bartoszem planują sformalizować swój związek. Niestety, w tym momencie istotną przeszkodą jest brak czasu. Mai zależy na tym, żeby na spokojnie zorganizować całą ceremonię ślubną, a jej narzeczony chce, aby to była huczna impreza, która zbierze w jednym miejscu wszystkich bliskich pary.
- Jak wiadomo, teraz jest Euro, czas pandemii też nie jest takim stabilnym czasem. Nigdy nie wiadomo, czy za chwilę wejdą jakieś obostrzenia, czy nie. Zostawiamy sobie to na "za jakiś czas". Jak będzie to będzie, a jak nie, to też nic się u nas w życiu nie zmienia - podkreśliła Maja.
>>> Zobacz także:
Najgorsze błędy, jakie popełniamy latem w pielęgnacji włosów. Ekspert ostrzega
Jak mieszkają gwiazdy Euro 2020? Oto domy znanych piłkarzy
Autor: Daria Pacańska
Reporter: Oskar Netkowski