Tomasz Kot w domu
Tomasz Kot przebywa w domu z rodziną. Jak mówi, teraz sprawdza się coś, co wypracował sobie kilka lat temu, kiedy z jednego planu przenosił się na drugi.
Był taki moment w życiu, że nie schodziłem z planu. To była sytuacja, która spowodowała, że w pewnym momencie musiałem przemyśleć wszystko, zrobić rachunek sumienia
- wspomina aktor w rozmowie z Dzień Dobry TVN.
Przełomem był moment, kiedy kilka lat temu pojechał do Kalisza, by pracować w teatrze.
Jak wróciłem, skonstruowałem sobie model życia i potem do niego dążyłem. W efekcie, po każdym filmie, niezależnie, co mi proponowano następnego wiedziałem, że muszę zostać w domu i oddać ten czas moim najbliższym, zwłaszcza dzieciom
- opowiada Tomasz Kot.
Aktor wraz żoną uczą swoje dzieci. W jakich przedmiotach jest najlepszy?
Uwielbiam historię i język polski, zawsze mogę pomóc i o tym opowiadać. Do dzisiaj cały czas wertuję i czytam. Historia jest fajna
W zeszłym roku wraz z rodziną spędził 2 miesiące w Los Angeles. Dzięki temu dzieci fantastycznie mówią po angielsku, zwłaszcza starsza córka.
Wręcz jest tak, że konsultuję z nią, jak coś wypowiedzieć. Ma ewidentnie lepszą wymowę i lepiej pływa w tym basenie
- nie kryje dumy nasz rozmówca.
"A perfect enemy" - nowy film Tomasza Kota
Niedawno aktor skończył pracę przy filmie "A perfect enemy". Był jedynym Polakiem na planie. Zdjęcia kręcono w 3 krajach: Hiszpanii, Francji i Niemczech. W Hiszpanii spędził listopad i grudzień, do Polski wrócił w lutym.
Jak znalazł się w tej produkcji? Tomasz Kot przytacza nam historię, która uczy aktorskiej pokory.
Ogłoszono publicznie, że powstanie film o Nicolasie Tesli i ja będę Teslą. Zacząłem bardzo solidne przygotowania w zeszłym roku. Czułem się jak przed "Bogami" i "Skazanym na bluesa", myślałem sobie: wow, mam szansę! Film został przesunięty. Z powodu tego przesunięcia ominęło mnie parę innych propozycji, ale z kolei umożliwiło wzięcie udziału w "A perfect enemy"
Tomasz Kot gra w nim światowej sławy polskiego architekta, który próbuje wrócić do Warszawy.
Przeżyłem duże spotkanie ze sobą. Czasami zdarzały się momenty kryzysowe, kiedy drugi miesiąc jest miks hiszpańskiego z angielskim dookoła i jedyny język polski w użyciu to jest ten w telefonie do najbliższych wieczorami. Katorżnicza praca
- podsumowuje aktor.
Zobacz też:
Ewa Farna w domowym wydaniu. "Wreszcie jestem na prawdziwym urlopie macierzyńskim"
Katy Perry i Orlando Bloom zdradzili płeć swojego oczekiwanego dziecka
Autor: Luiza Bebłot