Pijany 23-latek wtargnął na wybieg dla niedźwiedzic
Sabina i Mała na wybiegu przy alei "Solidarności" miały dożyć sędziwego wieku i - jak wyjaśnia ZOO - zakończyć historię niedźwiedzi w tym miejscu Warszawy. Incydent z udziałem pijanego 23-latka spowodował jednak, że zwierzęta musiały zostać przeniesione. Niedźwiedzie zostały wprowadzone w narkozę i z wybiegu przetransportowano je samochodem na teren ZOO. Przy okazji wykonano im podstawowe badania. Sabina i Mała dołączyły do Tatry, która na teren ZOO z wybiegu od strony miasta trafiła jesienią 2019 roku.
Na miejscu znalazła się także Dorota Gardias i porozmawiała z dr weterynarii na temat samopoczucia niedźwiedzic. A w szczególności jednej z nich, którą pijany intruz próbował podtopić w fosie.
Czuje się dobrze, u tak wiekowego zwierzęcia te objawy mogą się pojawić nieco później, ale niedźwiedzica jest pod stałą obserwacją. Obie niedźwiedzice podczas przenosin zostały także dokładnie przebadane
- powiedziała dr Agnieszka Czujkowska.
Najważniejsze, że są razem
- dodaje Pani Doktor.
Zarzuty wobec pijanego 23-latka
Jak donosi PAP, 23-latek usłyszał zarzuty znęcania się nad niedźwiedzicą Sabiną oraz zakłócenia miru. Mężczyzna przyznał się do winy, wyraził skruchę i wolę dobrowolnego poddania się karze zaproponowanej przez prokuratora w wymiarze dwóch lat ograniczenia wolności poprzez wykonywanie prac społecznych, orzeczenia nawiązki w wysokości 5 tysięcy złotych na cel związany z ochroną zwierząt, a także powstrzymywania się od nadużywania alkoholu.
Ogród zapowiada, że wniosek o dowolne poddanie się karze mężczyzny nie kończy sprawy. ZOO zamierza działać w niej jako oskarżyciel posiłkowy.
Zobacz także:
Sukienka maxi i torebka do pary, czyli jak przygotować swoją garderobę na letnie wyjścia
Iza Miko o wymarzonym typie mężczyzny: „Musi być facet, który wie dokładnie, czego chce”
Autor: Anna Mierzejewska
Źródło: PAP