Piotr Małachowski zakończył sportową karierę. Zrobił to z myślą o swojej rodzinie. "Nie widziałem, kiedy mój syn uczył się chodzić, pływać"

Piotr Małachowski
Piotr Małachowski zakończył karierę
Źródło: Dzień Dobry TVN
Piotr Małachowski to dwukrotny srebrny medalista olimpijski, mistrz świata i Europy w rzucie dyskiem. Utytułowany zawodnik postanowił właśnie oficjalnie pożegnać się ze sportem. W Dzień Dobry TVN opowiedział o ostatnich zawodach, w których wziął udział, a także wyjaśnił, dlaczego chce ustąpić miejsca młodszym.

Ostatni rzut Piotra Małachowskiego

Wybitny dyskobol na swoich warunkach pożegnał się ze światem sportu. Piotr Małachowski po raz ostatni wystąpił 5 września na Stadionie Śląskim w Chorzowie podczas 25. Memoriału Kamili Skolimowskiej. To było dla niego niezapomniane przeżycie.

- Zawsze marzyło mi się, żeby zakończyć na świetnych zawodach w Polsce, tym bardziej, że to jest memoriał poświęcony Kamili Skolimowskiej, naszej przyjaciółki, najmłodszej złotej medalistki olimpijskiej. To, co było w niedzielę, to był kosmos. Publiczność dopisała, za co należą im się brawa. Kibicowali, dopingowali. Kończyłem ja, Kamila Lićwinko, Joanna Fidorow, więc tego zakończenia mogli pozazdrościć nam wszyscy sportowcy - powiedział w Dzień Dobry TVN Małachowski.

Piotr zaraził swojego syna pasją do sportu. 8-letni Henryk uwielbia wspólne treningi i też próbuje swoich sił w rzucie dyskiem. W pożegnalnych zawodach towarzyszył tacie. - Ma to po mamie, że nie boi się. Dobrze sobie radzi, ale przede wszystkim, co mnie zadowoliło, że przyszedł do mnie po pierwszym rzucie, bo był zestresowany i powiedział do mnie: "Tata, już się nie boję tej publiczności, dam sobie radę". Poradził sobie z presją, to jest dla mnie naprawdę ważne, bo ma dopiero 8 lat - pochwalił się sportowiec.

Koniec kariery Piotra Małachowskiego. Co dalej?

Dlaczego Piotr Małachowski zdecydował, że nadszedł czas na zakończenie kariery? Okazuje się, że przede wszystkim zrobił to z myślą o swojej rodzinie.

- Nigdy z nimi nie byłem na wakacjach, nie byłem z nimi na nartach. Nie widziałem, kiedy mój syn uczył się chodzić, pływać. (...) Nie jestem zmęczony fizycznie, wiem, że moje mięśnie są gotowe, ale psychicznie jestem zmęczony. Nie mam frajdy, kiedy muszę wstać o 6 rano, wziąć tabletkę przeciwbólową, stawić się o 10 na treningu. Już bardziej się martwię o swoje zdrowie. Kolejną rzeczą, kiedy rzucam dyskiem na 62 m, a młodzi mężczyźni rzucają po 68-69 m, to nie mogę sobie pozwolić, żeby przegrywać - przyznał olimpijczyk.

Jakie ma plany? - Pochodzę z małej miejscowości, więc chciałbym pomagać młodym dzieciakom w sporcie. Przekazywać wiedzę, co dał mi sport, co też mi zabrał. Jak postępować w pewnych sytuacjach życiowych - podkreślił Małachowski.

Jeśli nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie, pamiętaj, że wszystkie odcinki dostępne są na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości