8-latka niemal całe życie spędziła zamknięta w pokoju. Matce grozi 10 lat więzienia

smutna dziewczynka
Mała dziewczynka była przetrzymywana przez matkę i dziadków
Źródło: spukkato/Getty Images
Niemieckie media opisują dramat dziewczynki, która przez ponad siedem lat była więziona w domu dziadków. Obecnie pokrzywdzona przebywa rodzinie zastępczej. Sprawą zajmuje się lokalna policja. Jak to możliwe, że przez tyle lat nikt nie zainteresował się losem dziewczynki?

Mała dziewczynka była przetrzymywana w domu dziadków

Mimo że 8-letnia Mary (takie imię dziewczynce nadały media) zostało uwolniona przez niemieckich policjantów 23 września, to jej historię upubliczniono dopiero teraz. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że dziewczynka przez 7,5 roku była więziona w domu jej dziadków, w miejscowości Attendorn w Nadrenii Północnej-Westfalii. Mary, przez cały czas, była przetrzymywana w zamkniętym na klucz pokoju. W sprawę zamieszani są dziadkowie dziewczynki oraz jej matka.

Jak reagować na przemoc?

Karolina Piasecka
Źródło: Dzień Dobry TVN
Mąż zgotował jej piekło, teraz trafił do więzienia
Mąż zgotował jej piekło, teraz trafił do więzienia
Jak chronić nasze dzieci przed przemocą?
Jak chronić nasze dzieci przed przemocą?
Jak reagować na przemoc?
Jak reagować na przemoc?
Mówimy głośno o cichej przemocy
Mówimy głośno o cichej przemocy

Z informacji, które zebrał niemiecki portal SauerlandKurier wynika, że dziewczynka ostatni raz była widziana publicznie, gdy miała zaledwie pół roku. W tym czasie ojciec dziewczynki, otrzymał od jej matki (małżeństwo było w separacji) wiadomość, że wyprowadzają się Włoch. W połowie 2015 roku, Rosmarie (tak prasa nazwała matkę dziewczynki) poinformowała opiekę społeczną o zmianie miejsca zamieszkania, podał również swój włoski adres.

Co ciekawe, po rzekomym wyjeździe ojciec dziewczynki miał ją widzieć razem z matką na ulicach Attendorn. Kiedy mężczyzna poinformował o tym opiekę społeczną, ta skontaktowała się z dziadami Mary. Ci jednak potwierdzili, że ich córka wraz z wnuczką wyjechały z kraju. Ojciec Mary w rozmowie z dziennikarzami portalu SauerlandKurier zdradził, że paczki, które wysyłał do Włoch wracały do niego w nienaruszonym stanie. Wyznał też, że chciał odwiedzić córkę, ale był pewny, że była partnerka nie pozwoli mu spotkać się z dzieckiem.

Dlaczego nikt nie interesował się losem dziewczynki?

Dopiero, kiedy w lipcu tego roku do do opieki społecznej dotarły niepokojące wieści urzędnicy zdecydowali się ponownie przyjrzeć sprawie. Gdy włoscy krewni Rosmarie wyznali, że ani ona, ani dziewczynka nigdy nie pojawiły się w Italii, opieka społeczna zawiadomiła policję. Ta odnalazła ją w domu dziadków.

Mimo że badania przeprowadzone przez lekarzy nie wykazały śladów maltretowania czy zaniedbania, to dziewczynka miała wyznać, że nigdy w życiu nie wychodziła na słońce, nie widziała lasu, nie była na łące, a także nigdy nie jechała samochodem. Prokurator prowadzący sprawę powiedział SauerlandKurier, że dziewczynka chodzi, ale ma problemy z poruszaniem. Nie była w stanie wejść po schodach, trudność sprawiały jej nierówne powierzchnie.

Co grozi za przetrzymywanie dziecka?

Dziewczynka przebywa obecnie w rodzinie zastępczej. Ojciec Mary powiedział lokalnej prasie, że bardzo chciałby zobaczyć się z córką, jednak obecnie jest to niemożliwe ze względu na wciąż ustalane kwestie praw do opieki. Zanim do tego dojdzie, będzie musiał odpowiedzieć na pytania prokuratury, która dalej bada sprawę.

Zarzuty usłyszeli natomiast matka i dziadkowie dziewczynki. Grozi im nawet 10 lat więzienia.

Więcej na ten temat można przeczytać na stronie tvn24.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości