Podczas poszukiwań kluczyków do samochodu w jeziorze Bełdany w Rucianem-Nidzie na Mazurach Piotr Przystawik odnalazł aparat fotograficzny.
Leżał stosunkowo płytko. Na głębokości 2-3 metrów. Był jednak zagrzebany w mule.
- powiedział mężczyzna.
>>> Zobacz także:
- Czym jest i jak zrobić patent żeglarski?
- "Fryderyk Chopin" - szkoła pod pełnymi żaglami
- To Polka była pierwszą kobietą, która samotnie opłynęła Ziemię
Po wyłowieniu aparatu okazało się, że jest w nim karta pamięci. Po jej oczyszczeniu udało się wywołać 43 zdjęcia. Były zrobione w 2008 roku. Trzy z nich Piotr umieścił w internecie z informacją, że poszukuje właściciela aparatu.
Na post zareagował mężczyzna. Po obejrzeniu fotek napisał wiadomość do swojej koleżanki, Kasi:
Słuchaj, to chyba ty. Widziałem cię na zdjęciu.
Kobieta nie chciała wchodzić w przesłany link, ponieważ uznała, że wiadomość może być zainfekowana wirusem. Kolega nie ustępował i w końcu po długich namowach zdecydowała się zobaczyć zdjęcia. Jakież było jej zdziwienie, kiedy rzeczywiście zobaczyła na nich swoją rodzinę. Pod jedną z nich napisała:
To jestem chyba ja z córkami.
I rzeczywiście. Urządzenie było własnością Katarzyny. Zgubiła je 11 lat temu podczas wakacji pod żaglami. Aparat wpadł do wody podczas większego przechyłu.
Odzyskanie zdjęć z 2008 roku było dla niej wzruszającym momentem.
Ten aparat jest jak wehikuł czasu.
- przyznała kobieta.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN