Aparat leżał na dnie jeziora przez 11 lat. Udało się odzyskać zdjęcia. Jego właścicielka: "To jak wehikuł czasu"

Z jeziora Bełdany w Rucianem-Nidzie na Mazurach nurek wyłowił aparat fotograficzny. Odzyskane zdjęcia, które nim wykonano, mają 11 lat. Po kilku dniach udało się odnaleźć właścicielkę urządzenia. Okazała się być nią Katarzyna Neugebauer, która w 2008 roku pływała z rodziną po jeziorze. Czy pamięta okoliczności, w których zgubiła aparat? Kasię, jej córki - Olgę i Hanię oraz nurka, który odnalazł aparat - Piotra Przystawika gościliśmy w Dzień Dobry TVN.

Podczas poszukiwań kluczyków do samochodu w jeziorze Bełdany w Rucianem-Nidzie na Mazurach Piotr Przystawik odnalazł aparat fotograficzny.

Leżał stosunkowo płytko. Na głębokości 2-3 metrów. Był jednak zagrzebany w mule.

- powiedział mężczyzna.

>>> Zobacz także:

Po wyłowieniu aparatu okazało się, że jest w nim karta pamięci. Po jej oczyszczeniu udało się wywołać 43 zdjęcia. Były zrobione w 2008 roku. Trzy z nich Piotr umieścił w internecie z informacją, że poszukuje właściciela aparatu.

Na post zareagował mężczyzna. Po obejrzeniu fotek napisał wiadomość do swojej koleżanki, Kasi:

Słuchaj, to chyba ty. Widziałem cię na zdjęciu.

Kobieta nie chciała wchodzić w przesłany link, ponieważ uznała, że wiadomość może być zainfekowana wirusem. Kolega nie ustępował i w końcu po długich namowach zdecydowała się zobaczyć zdjęcia. Jakież było jej zdziwienie, kiedy rzeczywiście zobaczyła na nich swoją rodzinę. Pod jedną z nich napisała:

To jestem chyba ja z córkami.

I rzeczywiście. Urządzenie było własnością Katarzyny. Zgubiła je 11 lat temu podczas wakacji pod żaglami. Aparat wpadł do wody podczas większego przechyłu.

Odzyskanie zdjęć z 2008 roku było dla niej wzruszającym momentem.

Ten aparat jest jak wehikuł czasu.

- przyznała kobieta.

Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości