Mszyce, opuchlaki, przędziorki, mączniaki – niechciani goście na naszych balkonach i w ogrodach. Jak się ich pozbyć?

Wiosna w pełni. Czas więc zadbać o ogród i balkonową roślinność. Co jednak z niechcianymi gośćmi, którzy niszczą marzenia o pięknych kwiatach? O tym, jak sobie z nimi poradzić, opowiedziała Izabela Szarmach, pasjonatka ogrodów i prowadząca program „Wymarzone ogrody”.

Jak zabezpieczyć rośliny na tarasach i balkonach?

Rośliny na balkonie są bardziej narażone na atak owadów, ponieważ przetrzymujemy je w plastikowych pojemnikach. Przez to mają one ograniczony dostęp do substancji mineralnych. Często chowamy je również pod dachami, co sprawia, że znajdują się one poza zasięgiem deszczu, który przeciwdziała wielu szkodnikom, jak choćby przędziorki. Co możemy więc zrobić, aby zadbać o odpowiednią ochroną naszych roślin?

Nie da się zrobić tego w stu procentach, ponieważ szkodniki są wszędzie. Jeśli jednak roślina jest w dobrej kondycji, jej odporność jest większa. Musimy więc zadbać o odpowiednie podlewanie – nie przelewać i nie zasuszać. Ważny jest także nawóz – nie za mało i nie za dużo. Musimy też stale obserwować nasze rośliny. Warto robić zakupy w szkółkach, które do swoich roślin dołączają instruktaże. Dzięki temu dowiemy się, jakie stanowisko lubi dana roślina, jak często powinna być podlewana i jakie pH gleby jest wymagane. Istotne jest więc przeciwdziałanie

- wytłumaczyła specjalistka w Dzień Dobry TVN,

Jak pozbyć się szkodników atakujących roślinność na balkonie i w ogrodzie?

Co jednak zrobić, jeśli szkodniki zdążyły już zadomowić się na balkonie lub w ogrodzie? Przede wszystkim trzeba pamiętać o tym, że im szybciej wyłapiemy szkodnika, tym skuteczniej będziemy mogli się go pozbyć.

Jeśli zaobserwujemy, że świeże liście są zdeformowane, kwiatki się nie rozwijają, a roślina mniej rośnie, ewidentnie została zaatakowana. Weźmy np. przędziorki, czyli roztocza, małe pajęczaki, które łatwo zauważyć – tworzą one plamki na liściach i pajęczynki, które na siebie nadchodzą. I mimo że nie jest łatwo z nim walczyć, pamiętajmy o szkodliwości preparatów chemicznych

- zaapelowała Szarmach.

Sięgajmy po chemię jedynie w ostateczności. Kurację zacznijmy od domowych sposobów radzenia sobie ze szkodnikami. Miłośniczka ogrodów wskazała trzy najskuteczniejsze.

Mowa o gnojówce, czyli świeżym materiale roślinnym zalanym wodą i pozostawionym na 2-4 miesiące. W tym czasie dochodzi do fermentacji. Gdy płyn jest już klarowny, możemy spryskiwać nim rośliny. Drugim rodzajem są wyciągi ze świeżego lub suszonego materiału roślinnego zalanego wodą, którego użyć musimy tego samego dnia. I trzecia metoda, czyli wywary – w tym przypadku również zalewamy materiał roślinny wodą i pozostawiamy go na 12-24 godziny, aż powstanie piana. Wtedy gotujemy płyn dodatkowo przez 25-30 minut. Tak powstaje wywar. Wywary robić możemy z łusek cebuli, czosnku, pokrzywy, skrzypu polnego. W sklepach możemy również znaleźć wiele naturalnych preparatów do walki ze szkodnikami

- podsumowuje pani Izabela.

Co istotne taki wywar, choć nieatrakcyjny dla szkodników, nie będzie zbyt odczuwalny dla ludzi, dlatego nie musimy się martwić, że odstraszymy kogoś więcej niż mszyce i opuchlaki. Warto jednak powtarzać regularnie kuracje domowymi sposobami, ponieważ są to metody dość łagodne. Cykliczność w stosowaniu jest tutaj najefektywniejsza.

Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Anna Mierzejewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości