Pomysły na oczepiny nie zmieniają się od lat. Zabawy wymyślone w latach 80. i 90. ubiegłego wieku wciąż pojawiają się na wielu weselach. Problem polega na tym, że czasy się zmieniają, a wraz z nimi - nasze gusta i upodobania. To, co 30 lat temu bawiło naszych dziadków i rodziców, wzbudza w nas, w najlepszym wypadku, politowanie, choć znacznie częściej - zażenowanie.
Zabawy oczepinowe, które nie sprawdzają się na weselu
Z jakiegoś powodu ktoś kiedyś uznał, że zabawy z podtekstem seksualnym będą fantastycznym pomysłem - baloniki, które trzeba przebić siadając na partnerze, taniec na gazecie, czy przenoszenie monet umieszczonych między zaciśniętymi udami... To tylko niektóre z atrakcji, które pojawiają się na polskich weselach.
Lato
Wiele osób unika też chyba najpopularniejszej zabawy oczepinowej - łapania muchy i welonu, a potem - łączenia na siłę w "parę" obcych sobie osób. Dobrze, jeśli to łączenie kończy się na wspólnym tańcu, często jednak wodzirej namawia do przekroczenia granic, co trudno zaakceptować.
Kolejnym punktem spornym jest zbieranie pieniędzy na wózek - goście są zażenowani, czują się nagabywani, uważają, że taka zabawa to wymuszanie pieniędzy.
Nie brakuje też konkursów, które kręcą się wokół picia alkoholu. Na czas, na ilość - takie "zabawy" są nie tylko żenujące, ale także niebezpieczne - wiadomo, jak się skończy błyskawiczne wlanie w siebie dużej ilości wódki.
Dwie zabawy szczególnie nie przypadają gościom do gustu. Pierwsza, to przekładanie jajka przez nogawkę spodni partnera. Bardzo dwuznaczne zadanie, zwłaszcza, gdy jajko znajduje się w okolicach rozporka, niekoniecznie bawi gości zebranych na weselu. Taka zabawa może też mieć swoje konsekwencje w postaci brudnego garnituru.
Druga zabawa, która powinna znaleźć się na "czarnej liście", to picie na czas i bieganie dookoła szczotki. Taka rozrywka prowadzi wyłącznie do upicia gościa do nieprzytomności i tym samym ośmieszenia go w oczach tych, którzy do alkoholu podchodzą trochę mniej entuzjastycznie.
Wodzireje mają jeden scenariusz wesela
Na szczęście wiele młodych par jest już na tyle świadomych, żeby nie popełniać takich błędów. Problemem staje się często wodzirej - przekonanie go do własnej listy utworów czy innego pomysłu na oczepiny, niekiedy okazuje się sporym wyzwaniem. Niestety nie każdy z nich daje się namówić do zmiany utartych schematów, które realizuje co tydzień od wielu lat, ale trzeba próbować.
Zobacz wideo: Wianek, czyli modna głowa panny młodej
Zobacz więcej:
- Ślub i wesele za 2 tys. złotych? Jedna para udowodniła, że to możliwe
- Kilkuletni chłopiec zakłócił ślub. "W życiu nie widziałem czegoś takiego"
- Świadkowa: "Kiecki dla druhen są okropne. Nie będę za nie płacić". Jak odmówić pannie młodej?
Autor: Katarzyna Lackowska
Źródło zdjęcia głównego: Holly Harris/Getty Images